 |
Nie mam już siły rzygać swoim życiem. Czy ktoś mnie słyszy?
|
|
 |
W jednej sekundzie chce mi się płakać, w jednej chce mi się żyć, w jednej chce mi się umrzeć.
|
|
 |
To takie smutne, wszystko takie smutne. Przeżywamy nasze życie jak idioci — a potem umieramy.
|
|
 |
Najgorsza rzecz, jaką może zrobić kobieta, to być z kimś tylko dlatego, żeby nie być samą.
|
|
 |
Tak, to kurwa dojrzałe.Wysyłanie jakichś serduszek albo buziaczków na tablicę fb i czekanie tylko na lajki. Zrywanie na kilka godzin, a potem wracanie do siebie, bo 'żyć bez Ciebie nie mogę'. Albo zrywanie z 'miłością swojego życia', żeby po tygodniu mieć nowego chłopaka/dziewczynę. Normalnie rzygam tęczą.
|
|
 |
jest we mnie coś, co w każdej chwili może wybuchnąć łzami.
|
|
 |
Ciało ludzkie zaczyna się rozkładać cztery minuty po śmierci. Coś, co było kiedyś siedliskiem życia, przechodzi teraz ostatnią metamorfozę. Zaczyna trawić samo siebie. Komórki rozpuszczają się od środka. Tkanki zmieniają się w ciecz, potem w gaz. Już martwe, ciało staje się stołem biesiadnym dla innych organizmów. Najpierw dla bakterii, potem dla owadów. Dla much. Muchy składają jaja, z jaj wylęgają się larwy. Larwy zjadają bogatą w składniki pokarmowe pożywkę, następnie migrują. Opuszczają ciało w składnym szyku, w zwartym pochodzie, który podąża zawsze na południe. Czasem na południowy wschód lub południowy zachód, ale nigdy na północ. Nikt nie wie dlaczego.
|
|
 |
Znam Boga, ale nie rozmawiam z nim długo,
od kiedy zobaczyłam, jak pozwala cierpieć ludziom.
|
|
 |
Są chwile, kiedy człowiek jest tak zdołowany psychicznie, że nie potrafi wydobyć z siebie słowa.
|
|
 |
Wkurzają mnie dziewczyny, które jak ktoś rzuci patykiem to one jak psy za nim lecą. To chyba wynika z niedowartościowania i lęku bycia samym. Ale mnie i tak to wkurza.
|
|
 |
tak kurwa nie mam humoru, wulgaryzmy zazwyczaj traktuję jak znaki interpunkcyjne, jestem oschła, zbyt szczera, przykro mi słonko, realia są smutne. kurwa zagłębiając się w to bardziej, to chyba chodzi o ciebie, w sumie kogo ja próbuje oszukać, zawsze chodzi o ciebie, ale nie musisz się martwić idioto, nie ryczę, nie pozwolę sobie na taką słabość, na złość sobie nie uronię ani łzy, nie przez ciebie, zbyt mało jesteś wart, i do chuja mam dość, bo po takim piekle, nagle zrobiło się miło i poznałam nowych ludzi, zaczęłam całkiem inne życie i wtedy bum.. pojawiasz się ty, robi się słodko jak w bajce, rzygam już tymi bajeczkami, a później okazujesz się taki sam jak poprzedni, robisz gnój z moim życiem, burzysz równowagę jaka zapanowała przez pewien moment, a ja na nowo muszę układać i zapierdalać, żeby wrócił ład i porządek. zresztą chuj, przyzwyczaiłam się, tylko niech mi później nie wpajają głupot o miłości i innych śmiesznych wartościach.[aj.lofju]
|
|
|
|