 |
WRACA, wraca moje 190 centymetrowe szczęście w wielkich najkach , patrzące na mnie z góry najbardziej niebieskimi oczami jakie widziałam w życiu. = Zawieszam < 33333333333
|
|
 |
To nic, to banał, to głupie, ale jesteś tylko Ty, rozumiesz? Od zawsze na zawsze.
|
|
 |
Jutro znów zobaczę oczy które niegdyś rozpierdoliły mi życie.
|
|
 |
To przykra sprawa z tą miłością. Znajdujesz ją raz i nie ma już odwrotu.
|
|
 |
Wróć,chciałabym powtórzyć to wszystko. Jeść Twoje spaghetti i pytać czy się obrazisz jeśli zostawię mięso i szukać korkociągu w całym domu i dziwić się czemu jesteś dziś taki romantyczny,podejrzewać że pewnie znowu masz coś na sumieniu,mówić że skoro gotujesz lepiej ode mnie to będziesz to robił zawsze i patrzeć na Twoją minę i palić z Tobą papierosy w wannie i całować tak jakbym całowała Cię po raz pierwszy i znów spędzić z Tobą 3 doby praktycznie nie wychodząc z łóżka i rozmawiać z Tobą o głupotach i rozmawiać z Tobą o sprawach poważnych, i bać się co będzie z nami dalej,ale najbardziej to pragnę być,być z Tobą, być Twoją i posiadać Ciebie, cholera, żyć z Tobą pomimo noży w plecach i przeszłości kotłującej się w głowie.
|
|
 |
Leże. Sufit jest jasno zielony. Ktoś chyba woła mnie na obiad. Nie ma mnie, nie wołajcie, umarłam. Lista odtwarzania zapętla się po raz 4. Leżę. Chyba zaczyna się ściemniać. Po ścianie chodzi ogromny pająk. To nic,leżę nadal. Papierosy się skończyły i słońce zaczęło wschodzić. W sumie,co mnie to obchodzi. Kurwa, nigdy Ci nie wybaczę tego co ze mną zrobiłeś.
|
|
|
|