|
W ciemnościach stoi postać matczyna, niby idąca ku tęczowej bramie. Jej odwrócona twarz patrzy przez ramię, a w oczach widać, że patrzy na syna. / J. Słowacki
|
|
|
sama już nie wiem jak to było, czemu ode mnie odszedł, ciężko się pogodzić jak ktoś Cię po prostu skreśla, nie mam wcale za złe, teraz jak na to patrzę, heh
|
|
|
w głowie tłok i bezsenność, wchodzę w to żeby zapomnieć, wciąż mnie to boli, serio, chyba coś już we mnie pękło mówią mi ;ziomuś, nie pierdol;
|
|
|
parę lat już upłynęło, minął czas radzę presją, dostałam miłosny wpierdol, stąd właśnie się wzięła ta bad girl
|
|
|
a jeśli jestem złem? powiedz, chcesz mnie znać jeszcze? [K]
|
|
|
nie mam pytań, jebać typa, skurwiel najadł się do syta.
|
|
|
pewnie myślisz czy to o Tobie, to sam rozkmiń.
|
|
|
Więc jak pytasz to tak, mam swoich wariatów i kumpli po fachu, ale nie mam przyjaciół.
|
|
|
|