 |
taka prawda kiedy milczysz od łez mokre dłonie, siedzisz wszystko Cie, dobija w smutku toniesz, szukasz odbicia chcesz ale jest ciężko, na kogo możesz liczyć dobrze wiesz to.
|
|
 |
po pierwsze zdradzę Ci sekret schowaj go w sobie, wiesz najszczęśliwszy będę będąc przy Tobie.
|
|
 |
gdyby był możliwy chociaż jeden krok do tyłu...
|
|
 |
mogę tu tańczyć i deptać brak wiary w nas, gdy gra nam Vestax, a na nim rap starych lat, a mury mówią, że czekałeś długo na mnie, pradawne słowa, niech kurz opadnie, jestem tuż obok, podnieś wzrok i zwróć go na mnie, tuż obok zrobię krok i tchu zabraknie, łapię Cię za dłoń, daję kolor to na pewno, wokół betonowe mury, szare prawie jak getto, my mamy marzenia, marzymy czas cały, nuty grają w nas, z resztą zawsze w nas grały, tango na parkiecie, flesze, żaden blask sławy, tylko my i te emocje w nas samych
|
|
 |
i znowu nie wiesz czy to łzy, czy to Bóg tworzy mozaiki
|
|
 |
Zrozum, tak to jest gdy zasady naginasz, nie jestem z tych co wypomina, lecz nie zapominam.
|
|
 |
Wiem, że liczyłeś na to, że się nie podniosę, wiem, że Cię boli wiesz, że nigdy nie przeproszę, jesteś dla mnie martwy nie wielbię Cię co niedzielę, myślałem, że jesteś moim przyjacielem.
|
|
 |
Masz dwa serca; swoje i moje, ja nie mam żadnego, a kocham za nas dwoje.
|
|
 |
Znam dobrze tą historię tak samo jak Ty, CK Kielce miasto moje, a w nim, moi ludzie, moje miejsca i muzyka, południowo-wschodni styl i liryka !
|
|
 |
Trzeba kończyć, a wnioski zostawmy ludziom.
|
|
 |
Przepraszam, szczerze żałując, wybaczysz? nie wiem czy wybacza się tchórzom.
|
|
|
|