 |
Siedziała na tylnim siedzeniu rysując serduszka na zaparowanej szybie, a z jej oczu spływały łzy. A ja ? Ja siedziałam i patrzyłem na jej smutne oczy i nie mogłem nic zrobić. Pragnąłem ją przytulić, pocałować, powiedzieć jak dużo dla mnie znaczy, ale nie mogłem. Musiałem udawać zimnego drania bez uczuć, żeby jej nie skrzywdzić. Tak wiem, chroniłem ją przed cierpieniem odbierając szczęście.. / lovexlovex
|
|
 |
Wierzyłam w miłość .. tak mocno jak dziecko wierzy w świętego mikołaja i zębową wróżkę.. dziecko wierzy w to do momentu kiedy dzieci w szkole nie zaczną się z niego śmiać, a mama z przykrością oznajmi, że mają racje. Tak samo było ze mną, kiedy ty uświadomiłeś mnie, ze miłość nie istnieje.. wtedy poczułam się jak to sześcioletnie dziecko.. naiwnie głupie, bezbronne, bezsilne../ lovexlovex
|
|
 |
Uwielbiała siedzieć z nim pod gołym niebem robiąc balony z owocowych gum, kochała chwile kiedy pijąc piwo w parku na ławce podjeżdżała policja, a oni uciekali śmiejąc się jak dzieci. Lubiła to jak w letnie popołudnia chowali się w opuszczonych kamienicach i paląc jednego papierosa na pół całowalali się bezwstydnie. Kochała to jak ją kochał. /lovexlovex
|
|
 |
Proszę, usmaż dla mnie Miłość.
Podgrzewam serce zapalniczką. Przypiekam je na wolnym ogniu, delektując się cierpieniem. Psychika odkręca kurki, ból jest wielki, z łatwością mogłabym usmażyć jajecznicę na podświadomości. Zaczyna brakować mi Nadziei, zamiast niej używam niekonwencjonalnych przypraw - Bulionetki, liści z drzewa Głupoty, suszonych Emocji. Duszę duszę w czarnym, osmolonym garnku, niewiele myśląc, niewiele czując. Wygłodniały, spoglądam pod pokrywkę. Cierpienie zdominowało moją duchową dietę. Potrzebuję witamin, minerałów, Miłości...
|
|
 |
Kochanie nie wiem czy to twój styl czy charakter ale coś konkretnie jebie mi tu plastikiem.
|
|
 |
Za dużo nie myśl, bo zgrzejesz czache i Ci wypadną te tlenione kłaki.
|
|
 |
Dla Ciebie liczy się tylko metka, bo jesteś dziewczyną z wyprzedaży.
|
|
|
|