 |
Nie była najlepiej ubraną, najszczuplejszą czy najwyższą dziewczyną na sali, ale bił od niej jakiś blask, silniejszy niż od pozostałych i o tym wiedziała.
|
|
 |
Lubiłam swój towarzyski grób, sama go sobie wykopałam i z radością się w nim położyłam.
|
|
 |
Rozstania są łatwe. Patrzenie, jak umawiają się z kimś innym, jest trudne. Myślisz, że czemu ciągle napastuję go tym widokiem?
|
|
 |
Jeśli myślisz, że nie widzę cię, a na ciebie patrzę, jeśli znikniesz i wrócisz wiesz, że znajdziesz tu mnie, dotkniesz mnie a ja zamknę oczy i znowu umrę, jeśli cały świat na raz będzie chciał mnie powstrzymać, będę i tak tam gdzie twój zapach będzie się zaczynać.
|
|
 |
|
-Po co pijesz? Przecież będziesz miała kaca.
-Po co żyjesz? Przecież umrzesz. [?]
|
|
 |
Każda myśl to labirynt bez wyjścia, bez logiki, bez sensu, chwila bezmyślna. Puzzle - miliard elementów, nie wiem skąd do siebie mam tyle złości i wstrętu.
|
|
 |
Najchętniej ziom to bym wyjechał na Haiti,
zostawił życie w pizdu i się wtulił w bity,
odpoczął od chaosu który panuje we mnie,
i wiem, że nie jako jedyny na to cierpię.
|
|
 |
Pewnie z tego pesymizmu można się leczyć, ale jak pomyślę, że po udanej terapii dołączyłabym do tych uchachanych optymistów, co to prowadzą nasz kraj ku dobrobytowi: zarabiają by wydawać, płodzą dzieci, piszą o miłości, bawią się w piątkowe wieczory, jedzą bo im smakuje i wierzą, że to wszystko ma sens, to ogarnia mnie rozpacz.
|
|
 |
Tak jak wam chce się jeść, albo spać, tak mi się chce całować.
|
|
 |
Przecież jakoś wracasz do mnie za każdym razem.
|
|
 |
Nienawidziłam już tylko siebie. Za tę watę w mózgu, za słabość koło serca, za niezdolność walnięcia pięścią w stół.
|
|
 |
chuj nie żałuje, choć już cały się pocę, pieprzone, gorące, sobotnie noce
|
|
|
|