|
chcesz, to ci opowiem o tym jak upada człowiek i jak zabijają go, w żalu i w gniewie
|
|
|
i dawałaś mi tę szanse nieraz, bym się pozbierał, żebym wstał, zobacz wstałem, ale ciebie już nie ma
|
|
|
już mnie nie jara życie w samotności, mógłbym tu zaraz zacząć szukać miłości, ale miałem dość ich i chyba skumałem, że to czego szukam już miałem
|
|
|
zaczynasz mnie nudzić kochanie, dlaczego dzwonisz do mnie tylko wtedy, kiedy jesteś na haju?
|
|
|
śniłem o tobie prawie co noc w tym tygodniu
|
|
|
każdy dzień oddala nas, odliczam czas, do momentu w którym, znów zostanę sam, kurwa mać!
|
|
|
jestem jednym z tych co dobrze śpi, choć nie ma po co wstawać
|
|
|
ile kroków wstecz zrobiłeś dla niej? rzuciłeś dla niej wszystko, lecz zabrakło uśmiechu losu,
teraz prosto zmierzasz na dno
|
|
|
wykorzystałem już wszystkie sposoby, by spróbować zapomnieć o tobie
|
|
|
chciałbym umieć jej pokazać tą miłość
|
|
|
byłem pewny siebie, ale kilka razy chciałem odejść
|
|
|
nalewam drugą szklankę, żeby nie była pusta jak pokój, moje serce i słowa w twoich ustach
|
|
|
|