 |
bo chcę Cię z każdą wadą nic nie zmienię. mój narkotyku, mój tlenie.
|
|
 |
choć nic nie mogę Ci obiecać
na fart nie ma co czekać, uwierz w to
i chodź choć nie znam celu drogi uczyń to
sam dla siebie zmień coś
podnieś pierwszy raz w życiu rękę
i chodź ze mną gdzieś, sam nie wiem dokąd jeszcze.
|
|
 |
pokaż mi jednym palcem w którą stronę mam iść, bo jeśli żyć tu bez Ciebie to ja już nie chce żyć.
|
|
 |
każdy z nas odbywa swój lot Ikara, to dramat, gdy ktoś bliski mówi Ci spierdalaj.
|
|
 |
wystarczy jeden gest i jedno słowo za dużo, żeby stracić to co budowało się tak długo.
|
|
 |
widzę Cię i nie umiem powiedzieć, że to koniec, odchodzę wiem, nie będzie łatwo mi zapomnieć.
|
|
 |
chujowy nawyk kiedy smutek leczą wódką, łudzą się że życie przyniesie im lepsze jutro.
|
|
 |
wiesz, rok mija i mi chyba trochę przykro, miałaś być tu ze mną, a nie kurwa wyjść stąd.
|
|
 |
zaciskam pięści i patrze przed siebie, mój świat rozpada się na części, a Ty nic o tym nie wiesz.
|
|
 |
Twe słowo pomaga mi powstać, a cisza jest gorsza niż brak tlenu. Twój dotyk pomaga mi sprostać temu, czemu bez Ciebie bym nie mógł.
|
|
 |
czasem chciałabym byś mnie zostawił
i znalazł prawdziwe szczęście, drugiego
zaś dnia w szale egoizmu chcę cię trzymać
przy sobie jak najdłużej...
|
|
 |
mógłbyś mnie kochać tak po same chrząstki stawowe?
|
|
|
|