|
Położyła spać się, gdy łza obmyła twarz jej. Kolejny raz zwątpiła w nas i w cały świat i w prawdę.
|
|
|
I coś pękło między nami, coś jak mięśni zanik, Nie pozwala dojść do siebie, kwiaty zeschły, A my - wśród łez sami.
|
|
|
Dzisiaj znamy się gorzej bowiem musieliśmy dojrzeć i mijamy się na dworze często unikając spojrzeń..
|
|
|
czasem chciałabym żebyś był blisko, to by mi w zupełności wystarczyło
|
|
|
wiesz, może i jestem twarda, mam wyjebane na ciebie, ale boli mnie gdy mówisz, że jestem dla ciebie nikim, bo cie kocham
|
|
|
panowie my nie psy, za nami się nie gwizda, za nami się szleje i kupuje kwiaty
|
|
|
i może nie będę jedyną, ale chce pozostać ostatnią
|
|
|
powoli przyzwyczajałam się do bólu, który zadawałeś mi codziennie
|
|
|
kiedyś zrozumiesz, dlaczego kochałeś
|
|
|
chodzenie w piżamie, litr lodów czekoladowych, najlepsze komedie, zwiędnięte róże w wazonie i niezliczone wiadomości o treści przepraszam... ja układam sobie życie od nowa a ty już od dawna masz nowe życie
|
|
|
najpierw myśl, żebyś potem nie musiał przepraszać
|
|
|
może wreszcie powiesz mi kim jesteś
|
|
|
|