![Dzisiaj dopiero zaczynam patrzeć na to na trzeźwo zakończenie nie było samo w sobie błędem. Gdybyśmy to ciągnęli prawdopodobnie nie byłabym już tak wierna jak dotąd. Zapewne z każdą minutą Twoja zazdrość pogłębiałaby się. Istnieje duże prawdopodobieństwo tego że utknęlibyśmy w zgubnej toksyczności. Zanim jednak powiedziałam koniec zanim zmieniłam światło z zielonego na czerwone powinnam dać Ci ostrzeżenie. To pomarańczowe środkowe światło. Powinnam o nas walczyć i walczyłabym gdyby serce w porę powiedziało jak wysoki priorytet stanowi Twoja osoba.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Dzisiaj dopiero zaczynam patrzeć na to na trzeźwo - zakończenie nie było samo w sobie błędem. Gdybyśmy to ciągnęli, prawdopodobnie nie byłabym już tak wierna jak dotąd. Zapewne z każdą minutą Twoja zazdrość pogłębiałaby się. Istnieje duże prawdopodobieństwo tego, że utknęlibyśmy w zgubnej toksyczności. Zanim jednak powiedziałam "koniec", zanim zmieniłam światło z zielonego na czerwone, powinnam dać Ci ostrzeżenie. To pomarańczowe, środkowe światło. Powinnam o nas walczyć i walczyłabym, gdyby serce w porę powiedziało jak wysoki priorytet stanowi Twoja osoba.
|
|
![Wiem co czujesz. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego czemu piszesz czemu dopytujesz co u mnie czemu tak bardzo chcesz mnie zobaczyć i mieć blisko. I tym bardziej z tą świadomością popadam w stan coraz większej irytacji. Cholernie mnie to odpycha. Odtrącają mnie spotkania z Tobą nie potrafię. Nie zrozumiesz dlaczego. Miesza Ci się to bo jeszcze niedawno potrafiłam być tak bardzo blisko całować Cię być ciągle. Ciało skarbie. Fizyczność biorąca na chwilę górę nad rozsądkiem przeważająca nad wszystkim. Lekkomyślność która nie kazała mi zadbać o sferę wewnętrzną. Dzisiaj nie potrafię się do Ciebie zbliżyć bo to wszystko w dużej mierze stało się przez Ciebie. Nie przepraszaj to nie poskleja mi duszy.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Wiem, co czujesz. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, czemu piszesz, czemu dopytujesz, co u mnie, czemu tak bardzo chcesz mnie zobaczyć i mieć blisko. I tym bardziej, z tą świadomością popadam w stan coraz większej irytacji. Cholernie mnie to odpycha. Odtrącają mnie spotkania z Tobą, nie potrafię. Nie zrozumiesz dlaczego. Miesza Ci się to, bo jeszcze niedawno potrafiłam być tak bardzo blisko, całować Cię, być ciągle. Ciało, skarbie. Fizyczność biorąca na chwilę górę nad rozsądkiem, przeważająca nad wszystkim. Lekkomyślność, która nie kazała mi zadbać o sferę wewnętrzną. Dzisiaj nie potrafię się do Ciebie zbliżyć, bo to wszystko w dużej mierze stało się przez Ciebie. Nie przepraszaj, to nie poskleja mi duszy.
|
|
![Stań przede mną i powiedz mi że nic nie znaczę. Zbluzgaj mnie pokaż mi jak bardzo Cię zraniłam. Chcę widzieć Twój gniew. Mimo tego co mówisz ja sądzę że potrafisz się na mnie gniewać. Patrz na mnie tymi przećpanymi oczami i oskarżaj że to moja wina to jak teraz wyglądasz i jak się czujesz. Mów mi o tym jak cudowną kobietę masz teraz przy sobie ale powiedz mi to jedno jedyne nie kocham Cię. Nic nie znaczysz. Powiedz mi że już wyrzuciłeś mnie ze swojego serca i z chęcią pozbędziesz się mnie również z życia. Proszę dopóki nie posypię się do końca...](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Stań przede mną i powiedz mi, że nic nie znaczę. Zbluzgaj mnie, pokaż mi jak bardzo Cię zraniłam. Chcę widzieć Twój gniew. Mimo tego, co mówisz, ja sądzę, że potrafisz się na mnie gniewać. Patrz na mnie tymi przećpanymi oczami i oskarżaj, że to moja wina, to jak teraz wyglądasz i jak się czujesz. Mów mi o tym jak cudowną kobietę masz teraz przy sobie, ale powiedz mi to jedno jedyne - nie kocham Cię. Nic nie znaczysz. Powiedz mi, że już wyrzuciłeś mnie ze swojego serca i z chęcią pozbędziesz się mnie również z życia. Proszę, dopóki nie posypię się do końca...
|
|
![Przyjaźń to taka wspaniała więź. Nie jest ważne to ile trwa albo to ile dzieli te osoby. Ważne jest to że przyjaciele trzymają się za łapkę. Przyjaciel to osoba która zawsze schowa Cię przed tym co złe. To osoba która nie powie Ci będzie dobrze a powie któregoś dnia gdy będziesz walczyć obudzisz się i będzie nieco lepiej . Przyjaciel to osoba która będzie walczyć gdy Ty się zatrzymasz. Miłość czasem okazuje się ulotna. Znika. Przyjaźń żyje ciągle w naszych sercach. Nawet gdy ta druga osoba jest daleko to jak ważna jest dla nas nie ulega zmianie. To nie nasza gwiazda a całe niebo które oświetla nam noc. To słońce które pozwala nam cieszyć się dniem. To przykre że czasem dajemy odejść takiemu człowiekowi bo myślimy że w ten sposób go chronimy. Nie ma większego bólu niż odejście przyjaciela. Nie ma większej radości niż widzieć że jest on szczęśliwy. Nawet bez nas.](http://files.moblo.pl/0/5/85/av65_58540_484c5c87a5.jpeg) |
Przyjaźń, to taka wspaniała więź. Nie jest ważne to ile trwa, albo to ile dzieli te osoby. Ważne jest to, że przyjaciele trzymają się za łapkę. Przyjaciel to osoba, która zawsze schowa Cię przed tym co złe. To osoba, która nie powie Ci " będzie dobrze " a powie " któregoś dnia, gdy będziesz walczyć, obudzisz się i będzie nieco lepiej". Przyjaciel to osoba, która będzie walczyć, gdy Ty się zatrzymasz. Miłość czasem okazuje się ulotna. Znika. Przyjaźń żyje ciągle w naszych sercach. Nawet, gdy ta druga osoba jest daleko to jak ważna jest dla nas nie ulega zmianie. To nie nasza gwiazda, a całe niebo, które oświetla nam noc. To słońce, które pozwala nam cieszyć się dniem. To przykre, że czasem dajemy odejść takiemu człowiekowi, bo myślimy, że w ten sposób go chronimy. Nie ma większego bólu niż odejście przyjaciela. Nie ma większej radości niż widzieć, że jest on szczęśliwy. Nawet bez nas.
|
|
![Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu zaborczości jest skierowaniem się ku drugiej osobie jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia czasem wbrew własnemu.](http://files.moblo.pl/0/5/85/av65_58540_484c5c87a5.jpeg) |
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
|
|
![Gdybyś tego nie powiedział oddychałoby mi się ciężej. Gdybyś tego nie powiedział może mogłabym ruszyć jakkolwiek na przód i wbić sobie do głowy że my to zamknięty rozdział w żaden sposób nie jesteśmy dla siebie nie mogę Cię kochać bo Ty nie czujesz tego samego nic znaczymy dla siebie nic ponad koleżeńską normę. Ale powiedziałeś nie mógłbyś tego nie powiedzieć... że jesteś że mogę na Ciebie liczyć zawsze co ja także Ci obiecałam. Szeroko pojęte są te nasze przyrzeczenia gdy właściwie nie wiadomo kto kogo bardziej potrzebuje wykorzystuje i kogo samokontrola przez kolejnymi pocałunkami jest słabsza.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Gdybyś tego nie powiedział, oddychałoby mi się ciężej. Gdybyś tego nie powiedział może mogłabym ruszyć jakkolwiek na przód i wbić sobie do głowy, że my to zamknięty rozdział - w żaden sposób nie jesteśmy dla siebie, nie mogę Cię kochać, bo Ty nie czujesz tego samego, nic znaczymy dla siebie nic ponad koleżeńską normę. Ale powiedziałeś, nie mógłbyś tego nie powiedzieć... że jesteś, że mogę na Ciebie liczyć zawsze, co ja także Ci obiecałam. Szeroko pojęte są te nasze przyrzeczenia, gdy właściwie nie wiadomo, kto kogo bardziej potrzebuje, wykorzystuje i kogo samokontrola przez kolejnymi pocałunkami jest słabsza.
|
|
![Nie powiem Ci że żałuję. Nie bo mam swoje przekonania swoje powody i przede wszystkim dumę które mi to uniemożliwiają. Powiem tylko że jest mi z tym ciężko. Trudno nie odezwać się do Ciebie żyć na co dzień bez perspektywy Twoich ramion chociażby nazajutrz czy za kilka dni. Ze świadomością że to co jest teraz nie ma żadnej reguły że te obietnice a propos bycia i wspierania się nie równają się tak ulubionej przeze mnie bliskości Twojego ciała. Wchodzę w jutro z myślą że choć zawsze będziemy mogli pójść gdzieś schlać się porozmawiać podnieść na duchu to już więcej nie skomentuję zapachu Twoich perfum i nie przygryzę Twoich warg.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Nie powiem Ci, że żałuję. Nie, bo mam swoje przekonania, swoje powody i przede wszystkim dumę, które mi to uniemożliwiają. Powiem tylko, że jest mi z tym ciężko. Trudno nie odezwać się do Ciebie, żyć na co dzień bez perspektywy Twoich ramion chociażby nazajutrz czy za kilka dni. Ze świadomością, że to, co jest teraz nie ma żadnej reguły, że te obietnice a propos bycia i wspierania się, nie równają się tak ulubionej przeze mnie bliskości Twojego ciała. Wchodzę w jutro z myślą, że choć zawsze będziemy mogli pójść gdzieś, schlać się, porozmawiać, podnieść na duchu to już więcej nie skomentuję zapachu Twoich perfum i nie przygryzę Twoich warg.
|
|
![Nie mogę być o Ciebie zazdrosna. Nie mogę zastanawiać się czy zarywasz właśnie jakąś pannę na tej vixie bo masz do tego pełne prawo. Nie może mnie rozwalać od tego od środka dosłownie do utraty oddechu. To nie może i nie powinno boleć bo to ja z Ciebie zrezygnowałam.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Nie mogę być o Ciebie zazdrosna. Nie mogę zastanawiać się czy zarywasz właśnie jakąś pannę na tej vixie, bo masz do tego pełne prawo. Nie może mnie rozwalać od tego od środka, dosłownie, do utraty oddechu. To nie może i nie powinno boleć, bo to ja z Ciebie zrezygnowałam.
|
|
![Kiedy boli najbardziej? Chyba dopiero wtedy kiedy uświadamiasz sobie że walka tak naprawdę już nic nie zmieni.](http://files.moblo.pl/0/5/85/av65_58540_484c5c87a5.jpeg) |
Kiedy boli najbardziej? Chyba dopiero wtedy, kiedy uświadamiasz sobie, że walka tak naprawdę
już nic nie zmieni.
|
|
![Są ludzie którym pozwolimy wracać zawsze. choćby nie wiadomo jak nas zawiedli i jak bardzo pozwolili nam cierpieć. I mimo że wywoływali najokropniejszy ból gdy odchodzili to wywołują najcudowniejszy uśmiech gdy wracają.](http://files.moblo.pl/0/5/85/av65_58540_484c5c87a5.jpeg) |
Są ludzie, którym pozwolimy wracać zawsze. choćby nie wiadomo jak nas zawiedli, i jak bardzo pozwolili nam cierpieć. I mimo, że wywoływali najokropniejszy ból, gdy odchodzili - to wywołują najcudowniejszy uśmiech, gdy wracają.
|
|
|
|