 |
|
Jestem słaba jak ciastko. Cholerne, jebane, kurewskie ciastko. /esperer
|
|
 |
|
i wtedy pierdolnął, że kocha. /esperer
|
|
 |
|
Myślę, że to kiedyś miało sens. Wtedy byliśmy jeszcze mocno zakochani, w głowie siedziały nam tylko niewinne flirty i czekaliśmy na spotkanie jak dziecko na dzień Bożego Narodzenia. Potem coś się zepsuło. Wtedy doszło do pierwszej kłótni,która pociągnęła za sobą kolejne. Gdzieś znajomi zaczęli być ważniejsi, a te wspólne chwile jakoś straciły blask, jakoś coraz mniej się śmialiśmy, całowaliśmy, dotykaliśmy. Wydawało się, że idziemy razem, ale jednak osobno. Frustracje próbowałam wyładować w papierosach i alkoholach, ty wdając się w bezsensowne bójki. Nie umieliśmy odpowiedzieć na pytanie przyjaciół 'co się z Wami do cholery dzieję?'. Z każdym dniem byłeś dalej, z każdym dniem mur wydawał się wyższy, a ja miałam cię mniej. Spoliczkowałam cię po raz pierwszy, ty po raz pierwszy chwyciłeś mocniej za nadgarstki. Ja nazwałam cię skurwielem, ty mnie suką. Gdy chciałam odejść pocałowałeś mnie jak na początku i wysyczałeś 'nie pozwolę nam tego spierdolić, mała'. /esperer
|
|
 |
|
Powinieneś ją przeprosić za wszystko co złe. Powinieneś mocno ją do siebie przytulić i obiecać, że 'kiedyś' nigdy się nie powtórzy, że przyszłość będzie lepsza. Ona na to zasługuję, bo uwierz, że kocha Cię swoim złamanym sercem bardziej niż nie jedna,która kiedykolwiek cię kochała. Przejrzyj idioto na oczy i zobacz, że znalazłeś diament wśród tandety,który zrobi wiele dla tej miłość. Przeproś ją, przeproś za łzy, ból w klatce piersiowej, ból duszy i te noce,które płynęły na zapominaniu Twojego uśmiechu i gestów. Przeproś za istnienie,które zadaję tyle cierpienia, pokaż, że ją szanujesz, że doceniasz i bez niej nie ma Ciebie. Ona na to zasługuję dupku./esperer
|
|
 |
|
Nie pozwolę ci siedzieć i ryczeć w poduszkę, jasne? Mam w dupie czy chcę ci się żyć, czy nie boli cię oddychanie i czy najchętniej nie wyjebałabyś mi w twarz. Jesteś mi potrzebna, jemu zresztą też i obie dobrze o tym wiemy. Wiem... Zabrzmi chujowo, ale skoro Ciebie boli patrzenie na świat, mnie boli dwa razy mocniej. Skoro ty cierpisz, nie zdziw się gdy w końcu i ja zacznę. Może to naiwne, ale wierzę, że mamy jedną duszę,która przetrzyma wszystko jeśli będziemy trzymać się razem. Przebrniemy przez ten syf razem i nie zapominaj, że będę zapierdalać do Ciebie boso przez pół miasta jeśli tylko będziesz tego potrzebować. /esperer
|
|
 |
|
rozbieram cię wzrokiem, paraliżuję zmysły i jesteś tak rozkosznie bezbronny. /esperer
|
|
 |
|
Uwielbiam te bezsenne wspólnie spędzone noce. Kocham gdy nocą wyciągasz mnie na miasto nawet jeśli chodzi o takie banały, że po prostu skończyły ci się fajki. Nadal pamiętam gdy leżeliśmy w łóżku,a ty mnie tak mocno do siebie przytulałeś, jak małą dziewczynkę,którą należy bronić przed całym złem tego świata. Gdy mówiłeś,że nie potrzebna mi kołdra, bo ty mnie ogrzejesz i w efekcie pościel leżała na ziemi, a ty obejmowałeś mnie ramionami. Twoje dłonie wodzące po moim brzuchu i plecach. Oddech przy oddechu, serce przy sercu, czego mogę jeszcze chcieć? /esperer
|
|
 |
|
lepiej mi smakuję twoje 'cześć' niż jego 'kocham cię'. /esperer
|
|
 |
|
jeśli żyjesz ze wszystkich sił, żyjesz dobrze. /esperer
|
|
 |
|
Miłość nie orgazm. To, że głośniej jęczysz nie znaczy , że jest lepsza. /esperer
|
|
 |
|
Mam ważniejsze sprawy na głowie niż zbliżająca się szkoła. Złamane serce i takie tam. /esperer
|
|
 |
|
mam dwie strony. jedną to taka,którą pokazuję każdemu,która udaję, że wszystko jest dobrze, że jestem silna, niezależna i żyję od imprezy do imprezy. Druga to ta słabsza, znacznie słabsza. Pokazuję, że chwilami nie radzę sobie z najprostszymi sprawami, słucha moich modlitw i cichego łkania i dobrze widzi jak między imprezami obgryzam paznokcie do krwi byle tylko nie myśleć,że znowu coś się zjebało. /esperer
|
|
|
|