 |
|
mała dziewczynka, zakochana bez pamięci i chłopiec, niegrzeczny, nieprzyzwoity, lecz kochany. widywali się codzień, pisali słodkie esemesy. nie byli razem, jednakże było to kwestią kilku, maksymalnie kilkunastu dni. chodzili na romantyczne spacery, całowali się namiętnie, często była cała w śniegu, przez urocze zabawy. po tym wszystkim, miał czelność pocałować, jej koleżankę, dobrą kumpelę. a ona idiotka, robiła to z uśmiechem na ustach, chociaż była zajęta. idiotka i egoista.
|
|
 |
|
nie cofnę czasu, jednakże chciałabym by wszystko co mamy, doskonale pasowało do siebie. by dwa przeciwieństwa, przyciągały się tak idealnie, jak dotąd. moje krągłości z Twoimi wystającymi żebrami, oczy brązowe z niebieskimi, maleństwo z olbrzmem, opanowana z wariatem. marzę by, dosłownie całość, wyglądała tak jak dziś, perfekcyjnie.
|
|
 |
|
obiecałam, że nie zmienię się, dla żadnego faceta. istotnie, nie dotrzymałam danego słowa. opętał mnie, namówił, na wypicie kilku kieliszków, wspólne zapalenie. chciałam mu dorównać. nosiłam krótkie spódniczki, bo o to prosił, imprezowałam, nie martwiąc się, konsekwencjami wszystkiego. po paru miesiącach porzucił mnie jak laleczkę Barbie. z nieśmiałego chłopca, niepoprawnego marzyciela, stał się tyranem. stracił wszystko. od najwierniejszych przyjaciół, po swoją ukochaną. umarł w sercach wielu bliskich. zatracił się, w szarej codzienności, alkoholik.
|
|
 |
|
Poszukuję magicznego kleju, który sklei moje rozłamane, na milony części serce. Kupisz mi go? Dziękuję.
|
|
 |
|
a wszystko to fałszywa gra.
|
|
 |
|
jak masz własny intelekt, myśl sam to nie boli,
pierdol propagande, nie daj się paranoi
|
|
 |
|
bezmózgi plastik i jakaś tępa kurwa
szczerzą ryje do kamery ''samba jest bardzo trudna hihihihhihihi ''
|
|
 |
|
ludzka natura najbardziej kurewska ze wszystkich
|
|
 |
|
zanurzam się w świat kłamstw, niedomówień i plotek
|
|
 |
|
Bo to nie jest moja wina, że w życiu im nie wyszło.
Jebać fałsz, jebać kłamstwa i cały ten rynsztok!
|
|
 |
|
Nie umiem cię pocieszyć kiedy patrzysz w przeszłość,
Ale mogę wziąć dobre wino i pójść tańczyć w deszczu z tobą
|
|
 |
|
Może już czas na mnie, nie mam zalet, mam wady
Tyle lat znasz mnie, nie mam zalet, mam wady
|
|
|
|