 |
|
Tęskniłem za twoją obecnością.
|
|
 |
|
Nie narzekaj, że masz pod górę, skoro zmierzasz na szczyt.
|
|
 |
|
Śpisz już? Mnie bezsenność jeszcze całuje po oczach
|
|
 |
|
Wypij ze mną trochę wódki. Będziemy udawać, że wszystko jest dobrze. Mocno pijany obraz świata będzie nas znosił po drugiej stronie łóżka. Później odejdziemy na przeciwne strony,
żeby równo nie spadać, nie obrywać sufitu, nie szarpać i nie drapać paznokciami
siebie
|
|
 |
|
Serce mi się wali- na głowę
|
|
 |
|
A może to przeze mnie nie możesz spać każdej nocy? A może Cię uwieram w powieki, zawadzam o poduszkę, łaskoczę? A może odległość to jedno, a czas to drugie, bo w snach mogę być zawsze tak blisko? A może snem Cię rozbieram? Jak nikt nigdy. Całuję. Żeby rozbudzić na sekundę wszystkie Twoje ukryte pragnienia
|
|
 |
|
Daj mi znak, kurwa. Jeden mały znak, znaczek. Może być nawet pocztowy. Pośliń mnie. Pocałuj
|
|
 |
|
Zastanawiam się nad sobą, a w duszy jakby pusto.
To już leci druga doba, znowu nie mogę usnąć.
|
|
 |
|
Nie zapomnij o mnie, nawet jeśli jutro nie będę w telewizji
nie będę już Ci bliski,
bo Ci ludzie przyszli po mnie..
|
|
 |
|
Ten świat jest okrutny, a to dla ciebie lekcja.
|
|
 |
|
Zamiast mieć plan, mam kaca
i zamiar dziś znów się schlać jak szmata
i nawiać stąd.
|
|
|
|