 |
dzień dobry! mam imię, nazwisko,
ciało i duszę. skórę i serce.
tak czasem bywa, że cierpię...
|
|
 |
zaczynam myśleć, że nasze życia to zbiegi okoliczności, które
ktoś zwabił w ślepą uliczkę, które ktoś omamił i splótł ze sobą...
jak dwoje ludzi splata swoje palce.
|
|
 |
Ale ty, ty mnie dobrze znasz, wszystko o mnie wiesz, wiem, wybaczysz mi, że wszystko przeze mnie.
|
|
 |
Jestem poważnie fizycznie, mentalnie i emocjonalnie uzależniona od pewnego stylu życia. Nie znam już nic innego, nie pamiętam już nic innego, nie wiem, czy na tym etapie mogę jeszcze być kimś innym. Boję się spróbować.
|
|
 |
najchętniej nie wychodziłabym z Tobą z łóżka przez co najmniej tydzień. wyłączylibyśmy telefony, kochalibyśmy się, oglądalibyśmy nasze ulubione filmy na zalukaj, pilibyśmy czerwone wino, śmialibyśmy się i rozmawiali. i nie znudzilibyśmy się sobą, to pewne. i to chyba miłość, bo nie wyobrażam sobie robienia tych wszystkich rzeczy z kimkolwiek innym
|
|
 |
Przychodzi taki czas w życiu, kiedy niczego nie można być pewnym. To, co się wiedziało wcześniej, wydaje się błędne lub niezrozumiałe. To wszystko wali się, całe moje jestestwo, bycie, kruszy się, rozpada i nie można pozbierać kawałków. Następnego dnia trzeba wstać z łóżka jako względna całość i funkcjonować, by nie odwieziono do psychiatryka.
|
|
 |
Tak gdy zamykam oczy widzę cie pod powiekami bo kocham cie jak słońce jamajkę, kocham cie jak marihuana fajkę, kocham cie jak struny bałałajkę./ KACPER
|
|
 |
ej, powiedz co, jeśli jutro po prostu gaśnie światło, nie ma nic, wiesz, musisz na zawsze zasnąć, nie ma nic, myślę, że czas już brać życie pełną garścią, trzeba żyć i łap chwilę, nawet ostatnią./ MAŁOLAT
|
|
 |
Nikt nam nie powiedział, kiedy mamy się pożegnać, i ile mamy czekać aby znowu się pojednać, ramię w ramię nawzajem siebie wspierać, rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać./ GRUBSON
|
|
 |
Pytasz co u mnie? Trochę się pozmieniało, swoje rozjebane życie powoli układam w całość. Idę do przodu Ten Styl mówi za mnie, Ty też bądź dobrej myśli a wszystko się ogarnie./ CHADA
|
|
 |
i kiedy zobaczyłam jak patrzysz w inne oczy wódka z mojego stolika zniknęła najszybciej. próbowałam sobie wmówić, że już nic do ciebie nie czuję, z każdym kolejnym kieliszkiem wydawało się to łatwiejsze. i wódka, była wtedy jak tlen. znów można było oddychać.
|
|
 |
mimo, że pamiętam jedne i drugie, dobre i złe chwile przepalane szlugiem. romantyczne spacery i te nocą po wódę, wciąż nie wiem, gdzie zgubiliśmy to, co wywalczone z trudem./ KALI
|
|
|
|