 |
Niby było ok . Niby . Na zewnątrz uśmiechnięta , zawsze wesoła nastolatka . Dla każdego miła , mająca wyjebane na wszystko . A w środku ? W środku umieram . Moja dusza płacze . Serce w nie których momentach chce opuścić moje ciało . Ból w klatce piersiowej opisuje wszystko . Ale spokojnie . Poboli, poboli i kurwa kiedyś chyba przestanie .
|
|
 |
Chciałabym usnąć ze świadomością, że może jednak wciąż jesteś obecny w moim życiu.
|
|
 |
Mimo jego obietnic, że nigdy do niej nie wróci, tak nie było dla mnie ważne. Szkoda, że zaczęło mi zależeć w momencie, gdy złamał tę obietnicę.
|
|
 |
|
napisałabym kim dla mnie jesteś, ile razy na dzień o tobie myślę, ale po co przelewać wyznania w internet? sama na sobie je przeżyłam, ale nie wiedziałam na samym początku, że nic nie znaczą, ale to prawda trzeba poznać tą osobę, ten jej charakter, dopiero po uczuciach jest ważna uroda, ale zazwyczaj jest ona piękna, bo każdy ma coś w sobie, czego tak naprawdę nikt nie ma - wyjątkowość. długo nad tym rozmyślałam, najbardziej nad skomplikowanym życiem, bo przecież wiesz, że nadal go kocham, on zawsze będzie w skrawku pozostałości po mojej pikawce. nie obiecuję ci, że kiedyś za nim nie zatęsknię, nie rozpłaczę się, i nagle nie zmienię planów, i znów nie zacznę o niego walczyć z nierealnymi planami. może zrobi ci się smutno, bo mamy własne marzenia, ale, by je spełnić czegoś potrzebujemy - szczęścia mała. niby go nam nie brakuje, spędzając razem czas wiemy, że to co sobie mówimy patrząc prosto w oczy jest szczere. łączymy nasze życie w jedność, bo tylko połowa to 'my' / lalkowata
|
|
 |
Spierdoliłeś mi najlepsze i przede wszystkim ostatnie chwile w tej szkole. Chociaż daj mi przeżyć dobrze te resztki.
|
|
 |
Nie szkoda mi siebie, Ciebie czy naszych znajomych, tylko tego zmarnowanego czasu, którego nikt mi nie odda.
|
|
 |
Wyobraź sobie, że cała nienawiść, złość, zazdrość narodziła się przez tylko jedną osobę.
|
|
 |
Znowu nie mogę spać i spokojnie funkcjonować. Jakby po raz kolejny wracało coś, przed czym udało mi się wcześniej uciec.
|
|
 |
|
I w tak ważnym momencie mojego życia olewam szkołę. Zarywam kolejną noc czekając w nadziei, że jednak napiszesz. Po prostu tęsknię.
|
|
 |
|
Nie ogarniam swoich uczuć, Jestem piromanem miłości, Szaleńczym potokiem słów rozpaczy,
|
|
 |
Nie, nic nie jest dobrze. Nie chcę mi się zupełnie nic. Wstaje na ostatnią minutę i zapierdalam do szkoły. Modlę się, by każda minuta płynęła szybciej, byleby wszystko odklepać i wyjść, bez żadnych pretensji. Ostatnie dwa dni szkolne są zawsze najgorsze. Powinno być lepiej, tak? Wszystkie myśli powinny się gromadzić w kolejnej skrzyneczce "było, minęło", a nie porozrzucane po mojej głowie. Nie poznaję siebie, tym bardziej Ciebie.
|
|
|
|