Pije, pije, pije, pije do nieprzytomności,
Gdy zabierasz coś mi to ja robię coś ci, jeśli daję w szyje, to robię to dla mojej przyjemności,
Ty nic nie pojmujesz, gdzie ja teraz się znajduję,
Chciałabyś mnie nieć, ale nie chciałabyś mnie, czujesz?
mój problem polega na tym, że nie umiem się z Tobą do końca pożegnać. mogę powiedzieć 'żegnaj' ale nie otworzę drzwi. nawet gdybyś mnie przez nie wypchnął, na pewno stawiałabym opór.
i nie istotne czy minął tydzień, miesiąc czy rok. ja i tak za każdym razem kiedy usłyszę telefon będę brała go do dłoni z zamkniętymi oczyma i powoli podnosząc powieki modliła się o Twoje imię na wyświetlaczu.
pamiętasz jak znosiłam więcej niż wszystko by Cię przy sobie zatrzymać? teraz siedzę i szyderczo zapominam o Twoim pierwszym 'kocham', monotonnie myśląc o ostatnim 'przepraszam'.