|
Poczucie humoru
— Dobrze, że o tym wspomniałaś. Wbrew pozorom, poczucie humoru to ważna cecha. Niekoniecznie musi to być typ kabareciarza, sypiącego wciąż z rękawa dowcipami, nie. Chodzi o to, żeby miał to humoru POCZUCIE, czyli żeby posiadał umiejętność abstrakcyjnego myślenia i żeby potrafił spojrzeć na pewne rzeczy z dystansu, z przymrużeniem oka, np. nie obrażał się na śmierć i życie. I najważniejsza i najoczywistsza właściwość poczucia humoru: umiejętność rozweselenia cię i wspólny śmiech :)
|
|
|
Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi. Są słowa, które zawsze wywoływać będą morza łez.
I są takie osoby na myśl, o których zawsze zasypie nas lawina wspomnień.
|
|
|
Czasem zbyt mocno wierzymy, że ludzie są inni, że ktoś wróci, zrozumie czy przeprosi. To nie życie nas przeraża, ale czekanie na coś, co może nigdy nie przyjść.
|
|
|
Wyobrażasz sobie, jak wspaniałe muszą być noce, kiedy zasypiasz z pewnością, że już nic złego nie może się stać?/ onna
|
|
|
I piję jeszcze setkę i świat zaczyna tańczyć tylko szkoda, że sam jestem... — Kękę
|
|
|
tak naprawdę chodzi o codzienność. o herbatę wypitą w spokoju rano. o wspólnie zjedzoną kolację. o to, kto wstawi pranie. o kupno soczystych, słodkich pomidorów. o makaron z serem i brokułami. o własną hodowlę ziół na balkonie. poranne pieszczoty z kotem. trzymanie się za dłonie. nową, różową szminkę. delikatne promienie słońca na skórze. planowanie wakacyjnych podróży. każdy z nas chce być wielki, wiele osiągnąć, przeżyć jak najwięcej. czujemy niedosyt, lecz to nie o to chodzi. nie chodzi o to by być w życiu najlepszym. chodzi o to by jak najlepiej przeżywać dni, które jeszcze są przed nami./onna
|
|
|
Jestem sama bo mam więcej czasu na to, żeby zostać geniuszką.
|
|
|
- chce pani mandat?
- da mi pan banana?
|
|
|
- "El tesoro de la vida lo encuentras cuando descubres el Universo dentro de TI"- Dyer Wayne
|
|
|
wiesz czemu kupidyn ma opaske na oczach? bo czesto sie myli - nie czesto,zawsze!
|
|
|
[1.]Czasem jest tak, że bardzo nie możesz się czegoś doczekać. I czekasz, jak taki kretyn czy inny idiota, czekasz, jak czeka dziecko podczas kolacji wigilijnej na moment, kiedy będzie mogło otworzyć w końcu te kolorowe paczki w renifery czy inne bałwany. Bywa też tak, że pewne momenty nigdy nie nadchodzą, to na co czekasz nie przychodzi, bo trafiło się komuś innemu, bo czekanie kończy się happy endem tylko w tanich komediach romantycznych, a Twoje życie to tylko dramat psychologiczny, w którym aktorzy zapomnieli wyjść na plan, a Ty sam odstawiasz jakieś chore monologi, jak w hamlecie, tylko w gorszym wydaniu. A kiedy masz pieprzonego farta, to na co czekasz przychodzi.
|
|
|
[2.]Ale nagle okazuje się, że wcale nie cieszy, bo przyszło nie w porę. Nie w tym roku, nie tym miesiącu, nie w tym tygodniu, nie tego dnia, nie w tej godzinie, ani też nie w tej minucie. Przyszło jak czkawka, w najmniej odpowiednim momencie. Doczekałeś się, ale uświadamiasz sobie, że już wcale tego nie potrzebujesz, że nauczyłeś się bez tego żyć, że zwyczajnie kurwa nie chcesz. I czujesz się trochę oszukany, tak jak kiedyś, kiedy tata obiecał, że nie zabije tego karpia pływającego w wigilijny poranek w wannie, a kiedy zasiadaliście do stołu usmażony zajmował sam jego środek. Zdajesz sobie sprawę, że zbyt wiele się zmieniło, a czekanie opłaca się tylko w kolejkach nfz.
|
|
|
|