 |
A mógłbyś przyjść tutaj na chwilę, by spełnić sobą kilka moich marzeń? Nie zatrzymam Cię na długo. Obiecuję. Chcę tylko spojrzeć w Twoje oczy, zobaczyć Twój uśmiech i się przytulić. Dla Ciebie to tak niewiele, a dla mnie to wszystko czego pragnę. Jesteś przecież dla mnie całym światem. / napisana
|
|
 |
Możesz zostać. Robić romantyczne kolacje, wyciągać mnie na spacery. Zasypiać i budzić się koło mnie. Nazywać swoją dziewczyną, przyszłą żoną i matką Twoich dzieci. Możesz o mnie zadbać, mówić, że to już na zawsze. Zaadoptuj moje serce, weź moje ciało, tylko pozbądź się złudzeń, że kiedykolwiek to odwzajemnię. Wiesz, dla kogoś już byłam kimś, kim teraz dla Ciebie i on wziął wszystko co we mnie czuło. Nie mów potem, że nie ostrzegałam, że Cię zraniłam, że serce pękło Ci w poprzek. Nie ma mnie dla Ciebie, choć Ty jesteś dla mnie. Nie mam w sobie nic co mogłoby Cię pokochać. Jestem emocjonalnym wrakiem./esperer
|
|
 |
Usiądź na chwilę, skup i posłuchaj. Opowiem Ci o tym, jak przestałam ufać. / wziuum
|
|
 |
Ponieważ starając się ciebie nie kochać Tylko bardziej się pogrążam Starając się ciebie nie potrzebować Rozrywam się na strzępy. / nickelback
|
|
 |
' Stałam w pokoju, zwrócona w stronę okna ścierałam z twarzy łzy. Usłyszałam za sobą jego kroki. 'Nawet nie waż się mnie dotknąć.' Syknęłam. I tak to zrobił. Czułam jego palce na swoim karku. Przeszły mnie dreszcze. Odwróciłam się i wtuliłam w niego najmocniej, jak tylko mogłam. Zaczęłam płakać. Serce waliło mi w nienormalnym rytmie. 'Zostaw mnie! Błagam, zostaw!' Choć chciałam, żeby odszedł, to mocniej zacisnęłam dłonie na jego plecach. Krzyczałam do jego klatki piersiowej. Schowałam głowę między jego ramionami. 'Odejdź.' Szepnęłam wyczerpanym już głosem. Pocałował mnie w czoło. Później słyszałam już tylko, jak trzaskają drzwi, jeszcze później siebie. 'Wróć.' Zachrypiałam cicho. 'Wróć, proszę.' Złapałam się za głowę. Kolejny krzyk rozsadzał mi płuca. '/ swinkahalinka
|
|
 |
Godzina 5. Właśnie wróciłam z melanżu. Padnięta jak zwykle Alkohol nadal buzował mi w głowie. Spojrzałam na kalendarz. nagle dotarło do mnie co dziś za dzień. Dobry humor prysnął. Dzisiaj były Twoje urodziny. Zawsze w ten dzień siadaliśmy na dachu Twojego domu, przykrywaliśmy się kocem i godzinami patrzyliśmy w niebo i rozmawialiśmy. Zrobiłam sobie gorącą kawę, i siadłam przy oknie. Wzięłam do ręki telefon. W końcu zdobyłam się na odwagę i napisałam : ' Najlepszego . ' . Po paru chwilach dostałam sms'a : ' Dzięki. Wpadniesz do mnie? Będzie jak rok temu. Tęsknie za Tobą. Proszę..' . W tym momencie coś we mnie pękło. Zaczęłam płakać jak dziecko. W końcu miałam pewność , że mnie kocha. Nie miał w zwyczaju prosić. Odpisałam jedynie, to co zwykle mu pisałam : ' Zobaczy się ;) ' . Lecz On wiedział, że i tak przyjdę. Zawsze przychodziłam. Zawsze go kochałam./ ...
|
|
 |
tylko On potrafił ubrać kurewsko jaskrawy zielony dres, do tego jasno niebieski fulcap i zółte naje, przy czym powiedzieć : ' chyba się Skarbie nie wyróżniam co ? ' - z na tyle poważną miną, że czasem miałam wrażenie iż wierzysz w swoje słowa. tylko Jego stać było na to by w czasie nudnej lekcji podnieśc się z krzesła, wstać i wyjśc przy czym odpalając faję powiedzieć 'mam wyjebane' - później zaś zastanawiając się za co jest zawieszony. tylko On potrafił zadzwonić do mnie o 3 mówiąc: ' ubieraj się, spakuj rzeczy do szkoły i wychodź - pójdziemy na spacer, akurat do 8 Nam zejdzie'. tylko On był tak niepowtarzalny i dziecinnie zabawny./ ...
|
|
 |
było jakoś koło 23. siedziałam pod kocem z laptopem na kolanach. nagle zobaczyłam , że dzwoni do mnie nieznany numer. ' ta ? ' - odebrałam z cudowną ironią w głosie. 'hej , hej tu Sara ' - dzowniła dziewczyna przyjaciela. ' a no siema, chciałas coś?' - spytałam, już całkiem innym głosem. ' bo wiesz, On miał zgona i ja nie wiem co robić .. jesteśmy na imprezie, kompletnie odpadł .. pomożesz?' - spytała z nadzieją w głosie. zaśmiałam się pod nosem po czym powiedziałam: ' pewnie. słuchaj, weź mu zaj.eb z cztery blachy porządne - nie krępuj się. po chwili powinien się ogarnąć. jak zacznie kontakotwać powiedz mu , że u Niego pod domem napier.dalają Jego brata - będzie tam za jakies siedem minut. tylko staraj się nadąrzać za Nim!'- powiedziałam stanowczo. dziewczyna z niedowierzaniem powiedziała: ' no ok, postaram się'. gdy na drugi dzień ją spotkałam, pierwszym tekstem było: ' Ty to Go znasz jak własną kieszeń. ale, że tak szybko biega to ja nie wiedziałam.' / wizaż :)
|
|
 |
i największy twardziel uroni łzę bo kochał...
|
|
 |
- Weź się za siebie! Powiedział podniosłym głosem, trzaskając za sobą drzwiami. Jego słowa ' Nie można mieć wszystkiego, nie robiąc nic. ', one wciąż wirują gdzieś na skrawkach myśli. Czyżby miał rację? Bo jeśli się kogoś kocha, to nie daje mu się tak łatwo wyjść ze swojego serca. Nie odpuszcza się go, choćby miał zabrać nasze serduszko na stałe. - Nie powinnam dać Ci zapomnieć. Nie mogę, wiesz? Bo chyba za bardzo Cię potrzebuję. Zrozumiesz mnie, jeśli powiem, że tęsknie i że brakuje mi tego co było? Jeśli powiem, że trochę mnie boli, to jak się oddalasz, zrozumiesz? Proszę. - Zrozum mnie. Nie każ mi się tłumaczyć, dlaczego tak, choć nawet ja nie potrafię sobie na to odpowiedzieć. Ale proszę, nie pytaj o nic. Nie pytaj dlaczego, jak. Po prostu mnie zrozum, i powiedz tylko kim jestem dla Ciebie i ile dla Ciebie znaczę. Tylko tyle pragnę wiedzieć. Nic więcej. Potem wróć, na co dzień. Tak jak kiedyś, bo tak cholernie za tym tęsknie. ~ bezznakumiloscii ~.
|
|
 |
I ta cholerna ciekawość czy jeszcze o mnie myślisz. / deede
|
|
 |
Bo wiesz, kiedy mnie całowałeś to czułam to dziwne uczucie i te motyle w brzuchu i to tak cholernie mi się podobało./ melancholy
|
|
|
|