|
Jestem zamknięta w tej chwili, niczym w klatce, do której nie posiadam klucza. Albo gorzej. Posiadam klucz, ale nie potrafię z niego skorzystać. Gubię się, tracę zmysły i powoli umieram. Zabijasz mnie. Zabijają mnie uczucia, myśli i wyrzuty sumienia. Zabija mnie ta nadzieja, która ożywa z każdym uderzeniem mojego serca. Nadzieja, która podpowiada "spróbuj. zawsze warto". Nadzieja, która odchodzi ostatnia, jest wytrzymała bardziej niż cokolwiek. Jestem słaba. Bardzo słaba. Często płaczę. Tak, widzę jak poraniona jest moja dusza. Wiecznie obiecuję sobie, że nie będę narzekać. Czasami wierzę, że nie mam na co. Ale zawsze przychodzi chwila w której wątpię. Chwila, w której zauważam bezsens całej tej egzystencji.
|
|
|
Nie chcę cierpieć. Nie chcę płakać. Nie chcę Ci pomagać. Nie chcę za tobą tęsknić. Nie chcę nic czuć. Nie chcę się bać. Nie chcę patrzeć na twoje łzy. Nie chcę słuchać twojego krzyku. To boli. Nie chcę być przy tobie. A wciąż jestem. Wciąż cierpię, płaczę, pomagam Ci, tęsknię, czuję, boję się, patrzę na twoje łzy i słucham jak krzyczysz.
|
|
|
Powoli ograniczał nasze kontakty, jakby chciał mnie przyzwyczaić do swojego odejścia...
|
|
|
Czuję, że moja miłość powoli umiera...
|
|
|
Boisz się, że ich stracisz. Oddalacie się od siebie, nie spędzacie razem tak dużo czasu. Dawane obietnice są łamane, tęsknisz, bojąc się, że druga osoba nie odwzajemnia tego uczucia. I przychodzisz tu wiedząc, że nikt nie czeka.
|
|
|
Zazdrość? Nigdy wcześniej nie czułam tego uczucia. Dopiero teraz, gdy wszystko się sypie i zaczynam bać się, że stracę jedyną osobę, na której mi zależy.
|
|
|
|
jak tak patrzę na niektóre panienki to mam ochotę otworzyć sklep z mózgami .
|
|
|
|
lubię Cię, więc daję Ci wybór. wypierdalaj drzwiami albo oknem.
|
|
|
|
w oczach dalej mam szczerość, tylko rzadziej wybaczam.
|
|
|
|
' a wy razem wszyscy śpicie , że nie przyszliście na pierwszą lekcje ? ' taak prosze pani urządziliśmy sobie klasowy seks .
|
|
|
Przyzwyczaiłam się do tego, że poduszka nie pachnie tobą. Nie pamiętam koloru twoich oczu, ani dźwięku twojego głosu. Nie czuję twojego dotyku na mojej skórze. Nie przeszkadza mi, że nie mówisz do mnie "kochanie". Tęsknię tylko przed snem, gdy nikt nie mówi mi "dobranoc".
|
|
|
|