 |
to była śmierć jakich pełno, historia jakich mało . teraz Ty już znasz tą jedną, na pewno . co Ci to dało ? nic, a powinno . postaw się na jego miejscu, poczuj tą pierdoloną bezsilność ! | HuczuHucz ♥
|
|
 |
jacieżpiepszę . | ciaapciarapciap
|
|
 |
bicz zamknij tą swoją kłapiącą morde, bo jak nie to ci w nią wykurwie . | ciaapciarapciap
|
|
 |
wyczuwam inne niż dotąd wakacje . inne, czyli nie wiem sama jakie . nie wiem czy dobre, nie wiem czy złe, nie mam żadnych planów, nie wiem do końca z kim będę przebywać na co dzień i co ten ktoś wymyśli . nie wiem czy mam zamiar gdzieś wyjechać i pozbyć się nadmiaru myśli i emocji, wyzwolić je w końcu czy może zostać i poradzić sobie jakoś z nimi . nie wiem naprawdę nie wiem . wszystko najwidoczniej w swoim czasie się okaże . a i nienawidzę zwrotu "nie wiem" ! fuck . | ciaapciarapciap
|
|
 |
spojrzałam jej w kurewskie oczy i od razu wiedziałam, że nie będzie z nią łatwo . co się okazało ? zniszczyłam ją doszczętnie . cwaniarą była jedynie w gadce . | ciaapciarapciap
|
|
 |
kontakt między nimi coraz bardziej się urywał . ale żadne z nich nie miało zamiaru nic z tym zrobić . w końcu doszło do tego, że wszystko zostało zniszczone . lata przyjaźni, która później przerodziła się w ogromną miłość trwającą dobre 4 lata . ale skończyło się wszystko, nie zostało nic prócz pustej przestrzeni i długiego ECHA . | ciaapciarapciap
|
|
 |
The errors to be happy . | ciaapciarapciap
|
|
 |
co noc wpatruję się w niebo z nadzieją, że może ta cholerna gwiazda spadnie z nieba i patrząc na nią pomyślę życzenie, które będzie może znaczyło nie wiele ale uszczęśliwi jak 100 róż kobietę . | ciaapciarapciap
|
|
 |
" żyje na maxa jak uliczna kraksa, chociaż szczęście nie zawsze mi dopisuje to i tak się z tym źle nie czuję . " | E.
|
|
 |
odchodząc od nich powiedziała sobie, że już nigdy więcej nie wróci do tego towarzystwa choćby nie wiem co . wszystko było okej, funkcjonowała normalnie . bywało, że pożarła się z byłym towarzystwem o byle co . ale z czasem wszystko wracało do normy . zaczęła się kumplować ze starymi koleżankami, ale najwidoczniej i tak jej to nie starczało, bo wieczorami mówiąc, że idzie do domu tak na prawdę szła do nich . do tych od których odeszła . w końcu wyszedł on, jej były . z czasem z powrotem się zeszli . zaczęła poświęcać coraz więcej uwagi wyłącznie jemu . zostawiła koleżanki, nawet nie raczyła się odezwać . one w zamian za to nic z tym nie zrobiły, bo to nie miałoby i tak najmniejszego sensu . ona dalej się nie odzywa, wróciła do tego towarzystwa od którego odeszła . mówiła, że zmądrzała odchodząc od nich i co tygodniowych melanży . najwidoczniej była w błędzie i jeszcze tego nie zauważa . ale czas pokaże, ona się albo zorientuje albo nie .. jej wybór . | ciaapciarapciap
|
|
 |
i mimo wszystko starałam się nie okazywać złości wywołanej przez nich . ale coś w środku nie pozwalało mi trzymać tego dalej i wybuchło, od tak . nawrzucałam im do bólu, wypomniałam wszystkie krzywdy, wszystko to co mnie dręczyło od tamtego czasu . i jest mi lepiej, dopiero teraz tak na prawdę wiem, że nie warto marnować czasu na takich ludzi jak oni . żyje mi się swobodniej, odciągnęłam się od tej szarej rzeczywistości i żyje od nowa . w świecie pełnym luzu, bez spiny, na serio . | ciaapciarapciap
|
|
 |
chillout'ujemy < 3 | ciaapciarapciap
|
|
|
|