 |
Podobno miłość to chemia, kurde ale ja nienawidzę chemii.
|
|
 |
Kiedyś opowiem Ci o tym wszystkich chwilach, w których wyobrażam sobie, że leżysz u mego boku. Jak leżysz koło mnie. Kiedy wyobrażam sobie, że jest noc, a świat wokół nas przestaje istnieć, bo cały świat jest w Twoich oczach.
|
|
 |
i upadniesz nie raz idąc po swoje marzenia.
|
|
 |
`kiedyś kupię nóż i powyżynam wszystkich wkoło.
|
|
 |
`pozwólcie jej żyć marzeniami. każdy ma prawo zmarnować sobie życie.
|
|
 |
Cześć. Gdzie jesteś dziś ? Dawno Cię przy mnie nie było.
|
|
 |
Będę jak koszulka odwrócona na lewą stronę.Będę przeciw, na opak i dwa kroki od piekła.Bo mogę.
Bo taki jest urok wolności.
|
|
 |
` Kochała Go, a On poprostu ją zostawił. Samą bezradną. Myślała co mu powiedzieć, gdy Go zobaczy. Przeprosić, podziękować czy poprostu płakać... Wiedziała, że nigdy jej nie kochał. Chciałaby żeby było inaczej. Lecz co mogła zrobić? Nic. Marzyła by się obudzić i żeby było tak jak kiedyś. Kiedy byli razem. Beztrosko darzyli się uczuciem. Pokochała Go jak nikogo innego. Lecz On nie odwzajemnił uczucia. Kochał ją. Ale nie tak jak Ona. Nie do końca życia..`
|
|
 |
'nic się nie stało, będzie żyć' powiedział rozum, reperując serce .
|
|
|
|