 |
wielkie sorry, za to, że nie umiem się powstrzymać od śmiechu,kiedy przytulasz laskę, której największym problemem jest złamany tips. zszedłeś na dno. totalne, głębokie dno, frajerze.
|
|
 |
Śmieszy mnie sam fakt , że mogłabym być poważna .
|
|
 |
Moje życie jest jak jedno ' ja pierdole ' z wykrzyknikiem na końcu .
|
|
 |
a jak mówiłam, że Cie kocham i że potwornie mi zależy, to co Ty kurwa spałeś
?
|
|
 |
Jestem bezbronna tylko wtedy, gdy schnie mi lakier na paznokciach.
|
|
 |
stroję się dłużej niż zwykle. włosy wiąże w nienaganny warkoczyk, na nogi zakładam cienkie, czarne rajstopy, wciskam się w czarną spódniczkę, przez głowę już wciągam bluzkę w kwiatki i narzucam na ramiona czarny sweterek. przejeżdżam tuszem po rzęsach, delikatny róż ląduje na policzkach, usta przeciągam jasno-różowym błyszczykiem. dziś czwartek. w czwartki mijamy się na schodach między I a II piętrem.
|
|
 |
Siedziała na matmie. Pani kreśliła jakieś wzory na tablicy. W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi. Wszedł On. Przeszły ją dreszcze, szybko odwróciła wzrok. "Pani z biologii prosi Cię na chwile do sali 24" - powiedział w jej stronę. Jak gdyby nigdy nic wstała i wyszła z klasy, kierując się do sali 24. "Ekhem.." - usłyszała. "Co?! Daj mi spokój..." - odparsknęła wchodząc po schodach. "Nie wiem czy wiesz, ale babka z bioli nie chciała nic od Ciebie" - zaśmiał się ironicznie. - "Chciałem Cie tylko zobaczyć." "Jesteś kretynem!" - rzuciła w jego stronę i wróciła na matme. "I tak mnie kochasz" - usłyszała zza pleców. Już nic nie odpowiedziała. Pomyslała tylko: "tak.. wiem."
|
|
 |
Kochane "koleżanki" opowiadając o mym zacnym życiu za moimi plecami łaskawie nie dodawajcie wymyślonych przez siebie szczegółów.Moje życie jest na tyle zajebiste że nie trzeba go ubarwiać.
|
|
 |
Więc patrz, bo właśnie idę dać sobie radę .
|
|
 |
Stajesz przed lustrem, patrzysz sobie w oczy i wiesz, że masz gdzieś w środku promyk nadziei na ''lepsze'' jutro. choć dla ciebie dzień ''lepszy'' to ten bez uronienia ani jednej łzy, a niestety ostatnio bywa tak, że ronisz je codziennie.
|
|
 |
Codziennie tęsknie za Tobą po raz ostatni
|
|
 |
mówiliście, że nie jestem wystarczająco dobra ale kim wy jesteście, żeby mnie oceniać?
|
|
|
|