 |
nie ogarniam tego fałszu, nie ogarniam Ciebie, nie mów do mnie więcej, bo już w to nie wierze.
|
|
 |
ej dziewczyno! nie rezygnuj z marzeń przez jakiegoś gówniarza. weź poduszkę i płacz przez całą noc, ale potem nie uroń przez niego ani jednej łzy.
|
|
 |
ostatnimi czasy coś się jebie, to chyba życie.
|
|
 |
Mieć wyjebane - to dziś podstawa.
|
|
 |
Niesamowite jest to jak jedna piosenka potrafi zmienić Twój nastrój.
|
|
 |
olej szkołę, naukę, spanie. zakochaj się. chyba wolisz za kilkanaście lat wspominać cudowne chwile z brązowookim brunetem, niż nocną naukę matematyki ?
|
|
 |
super zdjęcie! Ty masz na serio taką wytapetowaną mordę, czy wyszła nowa wersja Photoshopa?
|
|
 |
jebnij smaaaajl i wszystko pierdol.
|
|
 |
cta monotonność, która niszczy piękno dnia.
|
|
 |
naucz mnie kochać, bo cierpieć już potrafię..
|
|
 |
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
 |
A Wy wszyscy zajebiści przyjaciele jesteście mi tak potrzebni, jak dziwce majtki.
|
|
|
|