 |
prawda jest taka, że niektóre wspomnienia, a właściwie ich większa część zawsze zostanie w naszej pamięci, czy tego chcemy czy też nie. i bywają takie wieczory, że rozmyślasz nad wszystkim, rozmyślasz nad swoimi błędami, których nie cofniesz, nad osobami za którymi tęsknisz i nad tym jak bardzo chciałbyś cofnąć czas żeby choć na chwilę znaleźć się znów tam gdzie byś chciał.
|
|
 |
chcę, żeby było jak dawniej.
|
|
 |
'kochamy ranić i rzucać słowa na wiatr. i od nowa się użalać nad sobą. który to raz?'
|
|
 |
'nosimy maski na twarzach, by skrywać blizny,
przecież łatwo dać się zwariować w tych czasach'
|
|
 |
są ludzie, którym pozwalamy wracać zawsze, choćby nie wiadomo jak nas zawiedli i jak bardzo pozwolili nam cierpieć. i mimo, że wywoływali najokropniejszy ból, gdy odchodzili - to wywołują najcudowniejszy uśmiech, gdy wracają.
|
|
 |
'przyjaźń prosto z serca, czyta, wiecznie żywa,
wytrzyma wszystko bo zwyczajnie jest prawdziwa'
|
|
 |
'mam tego dosyć już,
nie chce już tak żyć,
oszukuje znów tu sam siebie,
że do ciebie nie czuje już nic'
|
|
 |
'mogliśmy zrobić wszystko, nie wyszło przepraszam,
mieliśmy tworzyć przyszłość, nie wyszło przepraszam'
|
|
 |
Bez Ciebie nie ma ani przyszłości ani teraźniejszości. Więc czy podarujesz mi przyszłość >
|
|
 |
umarłam razem z nim. bo zabrał ze sobą moje serce, które dałam mu do wiecznego depozytu. a bez serca nie da sie żyć, czyż nie?
|
|
 |
a pózniej pamiętam tylko mroźny powiew wiatru, przemykające pod jasną osłoną księżyca drzewa, ich szum i pisk opon. a pózniej pamietam tylko ból, nie fizyczny. on był jak główka od pineski, chociaż bolało mnie całe ciało. wtedy zrozumiałam, ze moje serce jest większe niz ja sama. ze jego ból potrafi zagłuszyć wszystko. nawet połamane kości. ból straty, zabija tak samo, jak wypadek osobę stracona.
|
|
 |
lotnisko widziało wiecej prawdziwych pocałunków niż ołtarz.
|
|
|
|