głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika roniin

... i nikogo nigdy bardziej ! ♥

myszka017 dodano: 2 grudnia 2011

... i nikogo nigdy bardziej ! ♥

Pamiętasz  kiedyś napisałam Ci  że jeśli nie będę miała siły walczyć o Ciebie  odejdę stąd  zostawię Cię szczęśliwego  beze mnie. Wiesz ? Ten czas teraz tutaj nadszedł.

dziewczyna_ze_snow dodano: 1 grudnia 2011

Pamiętasz, kiedyś napisałam Ci, że jeśli nie będę miała siły walczyć o Ciebie, odejdę stąd, zostawię Cię szczęśliwego, beze mnie. Wiesz ? Ten czas teraz tutaj nadszedł.

Jeśli nie możesz ze mną wytrzymać kiedy jestem najgorsza  to na pewno nie zasługujesz na mnie gdy jestem najlepsza.

dziewczyna_ze_snow dodano: 1 grudnia 2011

Jeśli nie możesz ze mną wytrzymać kiedy jestem najgorsza, to na pewno nie zasługujesz na mnie gdy jestem najlepsza.

proszę o dodanie:  teksty dziewczyna_ze_snow dodał komentarz: proszę o dodanie:* do wpisu 1 grudnia 2011
 Wiem że czasem bardzo trudno mnie kochać  ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach mam ją tylko dla Ciebie  całe serce dla Ciebie mam wszystko dla Ciebie  jak wiele  może nawet nie wiesz..  ♥

dziewczyna_ze_snow dodano: 1 grudnia 2011

"Wiem że czasem bardzo trudno mnie kochać, ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach,mam ją tylko dla Ciebie, całe serce dla Ciebie mam,wszystko dla Ciebie, jak wiele, może nawet nie wiesz.." ♥

teraz widzę że o miłość trzeba walczyć  mocno tak

dziewczyna_ze_snow dodano: 30 listopada 2011

teraz widzę że o miłość trzeba walczyć mocno tak

może czasem trzeba stracić jedną rzecz  by zrozumieć sens  by czuć co ważne jest

dziewczyna_ze_snow dodano: 30 listopada 2011

może czasem trzeba stracić jedną rzecz by zrozumieć sens, by czuć co ważne jest

Wiem zraniłem Cię  przepraszam nie odtrącaj  moich rąk  czasem trzeba się zagubić by docenić

dziewczyna_ze_snow dodano: 30 listopada 2011

Wiem zraniłem Cię, przepraszam nie odtrącaj moich rąk czasem trzeba się zagubić by docenić

Górski potok przepływał po jej rozgrzanych stopach  momentalnie je chłodząc. Był wczesny poranek  wyruszyła jeszcze przed świtem  by być sama na trasie. Chciwie upiła łyk mineralnej z butelki. Rozejrzała się wokół. Było tak pięknie  słońce niewysoko nad ziemią rozpoczynało swą codzienną podróż po widnokręgu. Ona  bezwzględna dyrektor wilekiej firmy stała i zachwycała się krajobrazem. Niewiele rzeczy potrafiło ją jeszcze poruszyć. Góry jednak wywoływały w niej uczucia  do jakich za nic by się nie przyznała. Po chwili ruszyła dalej w drogę  uprzednio zawiązując włosy w niedbały kucyk. Po pół godzinie była już na szczycie. Kolejny sukces  zefir smagał jej twarz. Zdobyła szczyt. Mimo to na jej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia.  Stąd mogę już tylko spaść niżej.  mruknęła do siebie. Zdenerwowana usiadła samotnie na głazie  patrząc z bólem na świat pod swoimi stopami.

ylime dodano: 29 listopada 2011

Górski potok przepływał po jej rozgrzanych stopach, momentalnie je chłodząc. Był wczesny poranek, wyruszyła jeszcze przed świtem, by być sama na trasie. Chciwie upiła łyk mineralnej z butelki. Rozejrzała się wokół. Było tak pięknie, słońce niewysoko nad ziemią rozpoczynało swą codzienną podróż po widnokręgu. Ona, bezwzględna dyrektor wilekiej firmy stała i zachwycała się krajobrazem. Niewiele rzeczy potrafiło ją jeszcze poruszyć. Góry jednak wywoływały w niej uczucia, do jakich za nic by się nie przyznała. Po chwili ruszyła dalej w drogę, uprzednio zawiązując włosy w niedbały kucyk. Po pół godzinie była już na szczycie. Kolejny sukces, zefir smagał jej twarz. Zdobyła szczyt. Mimo to na jej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia. -Stąd mogę już tylko spaść niżej.- mruknęła do siebie. Zdenerwowana usiadła samotnie na głazie, patrząc z bólem na świat pod swoimi stopami.

Długo pracowałeś. Nieznośnie wierciłeś  miarowo stukałeś młotkiem  przynosiłeś potrzebne materiały. Przyglądałam się jak uprzątasz i wyrzucasz niepotrzebne rzeczy  jak wypełniasz przestrzeń swoimi przedmiotami  zapachem  obecnością. Pozwalałam  byś to wszystko robił na mojej małej  prywatnej powierzchni. Byliśmy szczęśliwi. Ale pewnego dnia gdy zajrzałam do naszego pokoju  Ciebie nie było. Pozabierałeś mnóstwo rzeczy i podpaliłeś pokój. Spalone zgliszcza  osmalone ściany  wszystko spłonęło... A  jednak nie. Tylko jedna rzecz przetrwała  nie rozumiałam czemu. Mój ulubiony fotel po babci. Usiadłam na nim przyglądając się z bólem pomieszczeniu. Została tylko pustka po Tobie. Wszystko inne zniszczyłeś. Ach  no tak i jeszcze stary fotel  bym mogła kontemplować zniszczenia jakich dokonałeś w moim małym sercu.

ylime dodano: 29 listopada 2011

Długo pracowałeś. Nieznośnie wierciłeś, miarowo stukałeś młotkiem, przynosiłeś potrzebne materiały. Przyglądałam się jak uprzątasz i wyrzucasz niepotrzebne rzeczy, jak wypełniasz przestrzeń swoimi przedmiotami, zapachem, obecnością. Pozwalałam, byś to wszystko robił na mojej małej, prywatnej powierzchni. Byliśmy szczęśliwi. Ale pewnego dnia gdy zajrzałam do naszego pokoju, Ciebie nie było. Pozabierałeś mnóstwo rzeczy i podpaliłeś pokój. Spalone zgliszcza, osmalone ściany, wszystko spłonęło... A, jednak nie. Tylko jedna rzecz przetrwała, nie rozumiałam czemu. Mój ulubiony fotel po babci. Usiadłam na nim przyglądając się z bólem pomieszczeniu. Została tylko pustka po Tobie. Wszystko inne zniszczyłeś. Ach, no tak i jeszcze stary fotel, bym mogła kontemplować zniszczenia jakich dokonałeś w moim małym sercu.

 Czy chociaż wiesz  że ona ma sześć różnych uśmiechów?   Ma sześć uśmiechów?   Tak. Pierwszy  gdy coś ją naprawdę rozśmieszy.  Drugi  gdy śmieje się z grzeczności.  Trzeci  gdy snuje plany.  Czwarty  gdy śmieje się sama z siebie.  Piąty  gdy czuje się niezręcznie.  I szósty  gdy...  Szósty  gdy Go widzi...

myszka017 dodano: 29 listopada 2011

-Czy chociaż wiesz, że ona ma sześć różnych uśmiechów? -Ma sześć uśmiechów? -Tak. Pierwszy, gdy coś ją naprawdę rozśmieszy. Drugi, gdy śmieje się z grzeczności. Trzeci, gdy snuje plany. Czwarty, gdy śmieje się sama z siebie. Piąty, gdy czuje się niezręcznie. I szósty, gdy... Szósty, gdy Go widzi..."

Jest na świecie taki rodzaj smutku  którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu  osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy.

myszka017 dodano: 29 listopada 2011

Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć