 |
doszedł do naszej klasy, straciłam dla niego głowę. był cholernie przystojny, całymi lekcjami patrzyłam, jak mozolnie notuje i uśmiecha się do chłopaków. nie poświęcił mi chwili, nawet się nie przedstawił. do czasu. pewnego dnia, nie mógł znaleźć klasy, nie mieliśmy w niej lekcji, a sala jest dość schowana. podszedł do mnie, podał mi swą dłoń i przedstawił się. zapytał o to, co go nurtowało. zaprowadziłam go, w szukane miejsce. a on w podziękowaniu, zaprosił mnie na colę. tak zaczęła się, najpiękniejsza przygoda mego życia.
|
|
 |
widuję ją codziennie, to ona odbiła mi chłopaka. w drodze do szkoły wygląda normalnie, wąskie rurki, delikatny makijaż. ale codziennie, w okolicach siódmej trzydzieści idzie do łazienki, przebiera się w leginsy, przez które prześwitują stringi, lub krótkie spódniczki. na twarz kładzie kilogram podkładu i myśli, że jest fajna. biega jak idiotka, piszczy, przytula mojego faceta i liżą się, tak by każdy doskonale widział, co ona robi, w jego buzi, obrzydliwość. mam ochotę zabić ją, najchętniej pistoletem, wydłubać jej oczy, ale mimo wszystko nie robię tego. wiecie dlaczego? wolę wykańczać ją psychicznie.
|
|
 |
Bo ja już nie mam sił znowu o kimś zapominać…
|
|
 |
ciebie . jak nikogo i jak nigdy.
|
|
 |
Czułam się taka upokorzona. Zdawało mi się, że wszyscy śmieją się z mojej naiwności.
|
|
 |
trudno, stało się. było, minęło. ja zaczynam wszystko od nowa. nie mam zamiaru siedzieć i nieustannie rozpaczać .to tylko jeden z wielu frajerów . co prawda uroczy, ale frajer
|
|
 |
czym się zajmuję ? bólem doświadczeń.
|
|
 |
nasza miłość jest jak chemia. KIEDYŚ razem tworzyliśmy związek chemiczny dopełnialiśmy się nawzajem. a TERAZ pozostał zwykły kwas.
|
|
 |
paranoiczny strach przed tym ,że nigdy nie poczuje twojej bliskości ..
|
|
 |
Przyzwyczajenie to zadziwiająca rzecz. Wystarczy, żeby zabrakło jednego elementu i człowiek sie czuje, jakby kawałek świata go porzucił.
|
|
|
|