 |
Olać realia, pieprzyć rzeczywistość. Pieprzyć to że znów coś nie wyszło.
|
|
 |
Nie trać mnie, idziemy przez polarną noc. Choć słońce nie wschodzi, ja mam jasność, bo mam w dłoni Twoją dłoń, przy skroni Twoją skroń. Słońce nie wschodzi, jesteś moją gwiazdą- płoń! Tysiące kilometrów pustki wokół - to nic. Nie zniosę tylko kropli pustki w oku Twoim. My musimy biec, kiedy czas stoi. My musimy chcieć, gdy Słońce nie chce wschodzić. Nie trać mnie, choć nie powiem Ci kiedy dojdziemy, póki idziemy lód nie może nas w siebie zamienić.
|
|
 |
Nie trać mnie, rozpal mnie wokół. Nie jestem przypadkiem w Twoim życiu - jest powód i znasz go, i to lepiej niż ja o wiele.Nie trać mnie, jestem Twoim marzeniem. Nie trać jej, nadziei na nasze spełnienie.
Nie trać mnie...
|
|
 |
To nie koniec i nawet jeśli nie wiem co to jest, to nie pozwolę nam zamknąć powiek. Niesiemy życie przez martwą ciszę i zimny świat, polarną noc bez zórz, bez gwiazd. Wokół morze ścięte w lód, wiatr zdeptany w szadź, przestrzeń beznadziejnie nie chce, trwa.
|
|
 |
Nie trać mnie, możesz myśleć, że to koniec, ale nie mów 'zniosę mróz', ale zamarzłbym w tym słowie.
|
|
 |
Najgorszy rodzaj złości to ten, kiedy chcę Ci się płakać.
|
|
 |
jedyne przydatne czego nauczyłam się na studiach to tego, żeby nigdy się nie poddawać. wchodzić oknem jeśli nie da się drzwiami. nie jęczeć, nie płakać, panować nad stresem i emocjami. pokazywać pewność siebie i zawsze dążyć do celu.
|
|
 |
Muminki
Bobek do Małej Mi:
- Poczęstowałbym cię cukierkiem, ale się boję.
- Czego się boisz?
- Że weźmiesz.
|
|
 |
-niedobrze mi...
-tak ogólnie, w życiu? czy będziesz rzygał?
|
|
 |
Usłysz mój krzyk, gdy mijam Cię milcząc…
|
|
 |
- Wednesday, myślisz, że pewnego dnia wyjdziesz za mąż i urodzisz dzieci?
- Nie.
- A jeśli spotkasz mężczyznę, który będzie cię wielbił? Który zrobi dla ciebie wszystko, będzie oddanym sługą? Co wtedy?
- Byłoby mi go żal.
— No tak, trochę mi ciebie żal.
|
|
 |
Nie ma we mnie nic oryginalnego. Jestem zbiorowym dziełem wszystkich, których w życiu poznałam.
|
|
|
|