 |
Złapałam się na tym że zbyt często analizuję każdy jego ruch , każdy jego gest , każde jego słowo. / nacpanaaa
|
|
 |
a autorka? 170cm czystej głupoty wymieszanej z zauroczeniem do pana M. / jagodzia
|
|
 |
Taak , kocham te akcje gdy mój tatuś postanawia ogarnąć jakiś obiad.Gotuję dwie godziny po czym podając danie do stołu patrzy na mnie groźnym wzrokiem i mówi 'nieważne jakby smakowało masz mówić że pyszne' w końcu widząc moją minę chwyta za telefon i dzwoni po pizzę. Nie ma co , jego talent kulinarny jest po prostu nie do podrobienia / nacpanaaa
|
|
 |
Plotkujesz? Bo mi zazdrościsz!!
Obgadujesz? Bo chcesz być taka sama!!
Śmiejesz się? Bo jesteś w gronie znajomych!!
Milczysz? Bo bez swojej "publiczności" nie umiesz powtórzyć swojego występu.! ;/
|
|
 |
-pobawimy się w dom ? ja będę dzwiami, Ty będziesz pukać HAHAHAHAHAHA!
|
|
 |
-Twoja prawa noga to święta Bożego Narodzenia, Twoja lewa noga to święta Wielkanocne.. to ja wpadnę między świętami :DDDD
|
|
 |
Ufa tym, co nie warci ufania,
Kocha tych, co nie warci kochania.
|
|
 |
Najgorsze w tym wszystkim było to iż doskonale wiedziałam w co się pakuję.Nikt nie podjął tej decyzji za mnie , wszystko we mnie krzyczało 'nie wolno , weź się ogarnij'. Zrobiłam na przekór , jak zawsze.Wiedziałam jakie będą tego konsekwencje , wiedziałam że to nie wyjdzie mi na dobre , wiedziałam że będę cierpieć ale ta wiedza była niczym w porównaniu do mojego uporu bo kiedy coś sobie postanowię to nikt nie jest w stanie mnie powstrzymać nawet ja sama z całkowitą świadomością że przecież sobie szkodzę / nacpanaaa
|
|
 |
powiedz mi kiedy tak naprawdę jest już źle . Wtedy kiedy nie radzisz sobie z własnym życiem czy wtedy gdy nawet nie chcesz sobie z nim radzić ? / nacpanaaa
|
|
 |
Staliśmy tam na środku ogrodu,wpatrując się w siebie nawzajem.
Trzęsłam się z zimna,padał deszcz a ja miałam na sobie krótki
rękaw i przemoczone leginsy.On?On miał w oczach kurwiki,
ręce schowane w kieszeniach i
ten pusty wyraz twarzy.Staliśmy tak już z dobre kilkadziesiąt minut
w całkowitym milczeniu.Nie było słów,nie potrafiliśmy już z sobą rozmawiać.
Każde wypowiedziane zdanie rozpętałoby piekło a my nie mieliśmy sił
na kłótnie,tylko czekaliśmy,czekaliśmy aż któreś w końcu się wyłamie
i również bez słowa odejdzie zamykając za sobą rozdział o nazwie
'nasz związek'.Czułam że długo już nie wytrzymam,przechodziły mnie ciarki
a on nawet nie pomyślałby by wręczyć mi bluzę.Zresztą i tak bym jej
nie przyjęła.Nie wiem kiedy podjęłam tą decyzję,to chyba był spontan
ale szepcząc 'życie boli' odwróciłam się na pięcie,w tym samym
momencie z jego gardła wydobyło się 'i chuj z tym' a jego sylwetka
zmieniła swój kierunek/nacpanaaa
|
|
|
|