 |
Może nie wyszło raz jeden, drugi, trzeci. Ale nie przestawaj wierzyć w to, że gdzieś tam jest ktoś, kto czeka na Ciebie. Tak jak Ty na Niego. Zacznij wierzyć w to, że kiedyś się spotkacie.
|
|
 |
Walczę by zapomnieć, By już nie mieć wspomnień ..
|
|
 |
Nie wiem czy umiem tu mówić o uczuciach, na pewno rozumiem jak łatwo można upaść.
|
|
 |
Ludzie wokół mnie, jest ich coraz więcej wiem i każdy poda rękę lecz, już nie wiem czego chce.
To wszystko jest za ciężkie, wiesz w tym mieście czasem gubię się, już nie wiem kto jest ze mną, kto przeciwko mnie. I wiem, że jesteś blisko póki jestem w grze, nie wierze w puste słowa, pustych ludzi, już nie.
|
|
 |
patrzysz nie w oczy, a na dupę później narzekasz za trafiasz na suke.
|
|
 |
Teraz już nie łączy nas nawet adres zamieszkania. Więzy krwi, może, chyba, pięćdziesiąt procent moim genów jego pochodzenia. Zero rozmów, zainteresowania, a przy jakimkolwiek przypadkowym, wymuszonym kontakcie jedynie trochę krzyku, spin. Ojciec? No nie żartuj, że do tej rangi mam podnosić człowieka, który jedyne, co przyłożył do mojego wychowania, życia to trochę pieniędzy oraz przyrodzenie jednej nocy.
|
|
 |
ja się w ogóle nie gniewam..
|
|
 |
o niektórych ludzi trzeba walczyć, o innych rozsądniej jest zapomnieć
|
|
 |
jesteś odpowiedzialny za to co oswoiłeś.
|
|
 |
Za kilka lat powiem Ci jak wyszło. Powiem Ci o błędach. Powiem jak rozpierdoliło serce i co się działo w żołądku objętym torsjami. Powiem Ci jak cholernie warto było.
|
|
|
|