 |
Zawsze Cię pragnąłem. Dla Ciebie byłem w stanie zgrzeszyć. Dla kilku chwil uniesienia z Tobą byłem gotowy zapłacić każdą cenę. Gdy czułem Twój aksamitny dotyk na mym nagim ciele dostawałem gęsiej skórki. Z rozkoszą spijałem każde słowo z Twych ust, które były idealnym dopełnieniem moich. Zawsze brakowało mi tlenu gdy czułem Twój ciepły oddech na mojej szyi. Byłem masochistą..wciąż chciałem więcej.
|
|
 |
Mogłem być Twoim schronem, bezpiecznym miejscem. Mogłem owinąć ramiona wokół Ciebie i chronić przed twardą rzeczywistością. Mogłem walczyć z wiatrem, który chciał Cię strącić z nóg, tak, abyś podniosła się ponownie. Mogłem być Twoim domem.
|
|
 |
Codziennie myślę o tym, aby do Ciebie zadzwonić. Cały czas pamiętam te 9 cyfr, który mi dawały ukojenie każdej nocy. Mogłem pisać o każdej porze, ponieważ Ty zawsze byłaś. Cokolwiek się nie działo, wystarczyło mi tylko zobaczyć, że jest odpowiedź na moją wiadomość, która zawsze wyrywała Cię ze snu. Nie było nocy, abyś nie miała telefonu tuż przy głowie. Były momenty, że głupio było mi stukać na telefonie, że Cię kocham, ponieważ chciałem wsiąść w auto i przyjechać do Ciebie, by położyć się obok i przytulić Cię taką zaspaną. Przecież miałem klucze do Twojego mieszkania. Nawet nie wiesz ile razy tak bardzo chciałem być w domu przed Tobą, aby sprawić Ci niespodziankę. Jakże trzeba być zapatrzonym w siebie, by pozostać zawsze na etapie planów? Tak bardzo skupiałem się na sobie i swoich ograniczeniach, że pewnego dnia obudziłem się, a na moje wiadomości nie było ani kropki odzewu. Gdybym Ci powiedział, że nigdy sobie nie wybaczę straty Ciebie, powiedz mi kochana, uwierzyłabyś?
|
|
 |
Skrajne emocje szastają moim sercem, gdy patrzę na Twój uśmiech sprzed lat. Był tak czarujący i zniewalający, że onieśmielał mnie za każdym razem, gdy ukradkiem udało mi się go dostrzec. Byłaś takim aniołem, który nie był za mną, przede mną czy patrzył z góry. Ty zawsze, bez względu na wszystko, na moje dobro i zło - byłaś wiernie obok. Każdego wieczoru jedząc kolację naprzeciw Ciebie zastanawiałem się ile cierpliwości mieści się w Twojej drobniutkiej osobie. Kiedy przekroczę granicę, z której nie będzie powrotu. Czym skrzywdzę Cię na tyle silnie, bym już więcej nie miał okazji tulić Cię do snu. Kiedy spojrzę w Twoje oczy i odczytam z nich wyraźne "odejdź, bo mnie już dla Ciebie nie ma".Jeden cichy dzień z Twojej strony i ta zimna ignorancja pokazała mi, że codzienność bez Twoich słów nie ma sensu.Głucha cisza odbita od ścian raniła bardziej, niż najgłośniejszy krzyk z Twoich ust gdy wydzierałaś się, jak bardzo mnie nienawidzisz.Dziś zostało tylko echo, niosące pełne złości "odchodzę."
|
|
 |
Chyba chciałem mieć Cię na stałe. Przede wszystkim na wyłączność, byś była tylko moja. Tak bardzo każdego dnia bałem się, że pojawi się ktoś lepszy, odbierze mi Ciebie, znikniesz. Nie zliczę ile nocy nie przespałem, by patrzeć na Twoją uśmiechniętą buźkę opartą o moją nagą klatkę piersiową. Zawsze zasypiałaś nad moim sercem, pamiętasz? A nasze dwa serca tworzyły jedność, to też pamiętasz? Trzy lata temu spojrzałem w Twoje oczy i widząc tą cholerną szarą pustkę wiedziałem, że muszę w nich widzieć swoją obecność zawsze. Nie chciałem, by te piękne oczy pozostały okaleczone destrukcyjnym smutkiem. Na tapecie wciąż mam Twoje zdjęcie, a w łóżku puste miejsce po Twojej stronie. Czekam na Ciebie 1135 dzień, nie przestając Cię kochać. Chyba nigdy nie będę na tyle odważny, by spojrzeć w swoje odbicie w lustrze i przyznać, że sam jestem sobie winien tego, że dziś jesteś w swoim miejscu na Ziemi, zasypiająca pod tym samym niebem co moje serce. Czy jeszcze kiedyś uśniesz obok mnie, cała moja?
|
|
 |
Kiedy jesteśmy oddaleni od siebie, zastanawiam się, na jaką herbatę miałaby teraz ochotę. I czy chciałaby, żebym zapalił w pokoju świeczki, a jeśli tak - to które i w jakiej ilości. Trzymałbym ją za dłoń podczas zasypiania, a najlepiej to wtuliłbym się w jej włosy, bo uświadomiłem sobie, że prócz tych włosów, niewiele mnie już trzyma przy życiu. Opowiedziałbym jej, czym szumią dziś gwiazdy, bo jak dobrze wiadomo, każda z gwiazd ma coś do powiedzenia. I każdej nocy coś innego, dlatego czasem warto się przysłuchać. Warto przysłuchać się nocy.
|
|
 |
Siedzę pod gołym niebem, liczę gwiazdy, które poukładane w konstelacje, tworzą obraz lepszego jutra. W jeden odbija się blask wczorajszych decyzji i choć nie byłem pewny, czy były prawidłowe to podjąłem je z Tobą i nie żałuję żadnej z nich. W kolejnej widzę coś na kształt wspomnień, wyciągam rękę do nieba, a gwiazda spada jakby miała rozbić się na mojej głowie dziś pełnej wątpliwości. Jest też trzecia gwiazda. Najjaśniejsza. Mrużę oczy by dokładniej ją dostrzec i w końcu widzę. Mam ją obok. Trzymam ją za rękę. Wątpliwości zaszły za chmury. Księżyc uśmiechnął się Twoimi oczami, rysując na moim sercu Twoje inicjały./mr.lonely
|
|
 |
Witam. Pamięta ktoś jeszcze Pana Anonimowego (Marcela)? Nie wiem czy miał jakieś kontakty z kimkolwiek, i nie wiem, czy wgl coś tu pisał o tym. Nie mówił specjalnie o tych z kim miał kontakty. Ale wiem, że kilka osób z Nim gadało poprzez gadu. Także ten.. od śmierci Marcela minęło już prawie dwa lata. Wciąż za Nim cholernie tęsknimy i nie potrafi to jeszcze do Nas dotrzeć. Jak nie którzy z Was wiedzą, był chory. No i niestety odstawił leki, które powinien brać. Tak też to się tak skończyło. Pomódlcie się troche za Naszego kochanego Marcysia, żeby miał tam lepiej. To najważniejsze, bo tutaj już nie zawita.//Ala
|
|
 |
Chciałbym tutaj być, pisać częściej, dzielić z Wami swoje małe szczęścia i smutki. Rozmyślać pośród Waszych słownych konstelacji i czuwać, kiedy komuś z Was dzieje się krzywda. Chciałbym pilnować każdego z Was osobno, poradzić w złej doli, towarzyszyć w budowaniu szczęścia. Chciałbym zdjąć z Waszych pleców każdy ciężar i mógłbym nawet nieść go na swoich barkach. Chciałbym wrócić do czasów, kiedy tu mieszkałem i wierzyłem, że razem tworzymy wspólny dom i rozpalamy ognisko miłości. Dziś siedzę tysiące kilometrów od Was i zatęsknić jest mi wstyd, bo pewnie za późno przypomniałem sobie o moich małych iskierkach stąd. Wybaczcie mi i pozwólcie mi być tutaj z Wami, kiedy słońce gaśnie, a księżyc kolejny raz wylewa z siebie smutek wiadrami prosto na nasze zmęczone głowy./mr.lonely
|
|
 |
Kaskada Twoich bursztynowych włosów opada na mą twarz ogrzewając ją Twoją obecnością. Pojawiłaś się znikąd, zawładnęłaś pustym sercem, które wypełniłaś nową nadzieją. Trzymam Twoją rękę i czuję, że świat wytycza przed nami nowe ścieżki, które zaprowadzą Nas prosto w ramiona szczęścia. Zesłał Cię Bóg, czy moja wiara w Anioły była zbyt słaba? Istniejesz i całujesz moje zmarznięte wargi. Jesteś choćbym szczypał się z niedowierzania miliony razy, obudzę się, a Ty nadal będziesz./mr.lonely
|
|
 |
Świat pełny ludzi może wydawać się pusty, tylko dlatego, że brakuje Ci jednej osoby.
|
|
 |
Uśmiechała się jak słońce, gdy chowa się za chmurą i może odrobinę odpocząć. Była Boginią, utopią, ostoją, w której zawsze mogłem się schronić, kiedy świat kopał mnie po tyłku. Odganiała zło, miała w sobie coś z mocy sprawczej. Wiedziała o mnie więcej niż ja sam kiedykolwiek mogłem wiedzieć. Zanim otworzyłem usta, kończyła zdanie za mnie. Dbała o mnie. Kochała bezinteresownie. Wyciągnęła z nie jednego bagna. Była. Wylewała mi wino na głowę, kiedy ją wkurwiłem, i co z tego, i tak ją kochałem. Kocham nadal. Bezinteresownie jak Ona, jak słońce niebo, jak Bolek Lolka kurwa i nie napiszę nic więcej bo brakuje mi już słów, którymi mógłbym opisać jej doskonałość./mr.lonely
|
|
|
|