 |
Bezwzględnie- nałóg staje się chorobą,
jest Ci obojętne co będzie z Tobą.
|
|
 |
jesteś swoim katem, nawet tego nie rozumiesz, że Twój świat zaraz runie
i będziesz posiadaczem jednej z wielu trumien.
|
|
 |
najgorsza jest ta tania szmata, feta.
|
|
 |
kłamię kiedy muszę ale wolę
niedopowiedzenia, pół-prawdy
uczę się od lat
|
|
 |
Sprawy przybrały taki obrót, że masakra i to jak zwykle ja zostałam tą znienawidzoną przez wszystkich złą i prowokującą dziewczyną. No cóż, tak czasem bywa, nie mam się czym przejmować, ale z drugiej strony pojawia się pytanie "co ja takiego robię, że wszystko co ktoś robi, spada na mnie?" Chyba nigdy tego nie zrozumiem. Odsunęłam się od tego wszystkiego najdalej jak tylko mogłam, ale chciałabym tylko wiedzieć "dlaczego znowu ja?". Mam kochanego faceta, plany, zamknęłam te "drzwi" za sobą, jednak ktoś ciągle je otwiera. I po co? Ale jeżeli myślicie, że mnie zniszczycie, czy sięgne znowu po żyletkę, to jesteście w błedzie. To "koło" się kiedyś zamknie, wróci wszystko do normy. Ale te osoby, które teraz zawiodły już nigdy nie znajdą miejsca w moim życiu. Amen./ASs
|
|
 |
"Na pierwszej randce spytałam, co we mnie widzi.
Odpowiedział: "Swoją przyszłość"."
|
|
 |
|
Zaryzykuj. Nie ryzykować jest bezpiecznie ale wtedy nigdy nie sięgamy gwiazd, nie uczymy się, nie poznajemy, nie dostrzegamy, nie przemieniamy się. Nic. Im większe ryzyko tym większe szczęście.
|
|
 |
Pierwsza msza za Ciebie. Tak cholernie dziwnie było usłyszeć Twoje imię i nazwisko w zapowiedziach. Minął miesiąc, myślałam, ze jest lepiej, a przeżyłam tą mszę jak drugi pogrzeb. Mój umysł podświadomie podsyłał mi Twój obraz w trumnie. Niechciane łzy płynęły po twarzy. Minął miesiąc, jesteś już z Dziadkiem, jesteś szczęśliwa. Nie boli Cię już. A ja dalej nie potrafię w to uwierzyć, łapie się na tym, że dzwonie do Twoich drzwi rano i czekam aż otworzysz. Tęsknie./ASs
|
|
 |
'Nic się nie liczy naprawdę, życie to parę chwil
i dużo łatwiej zgasić je niż zapałkę,
a my cackamy się jak z jajkiem lub igramy z nim
zamiast żyć i tak będzie co ma być jutro.
Mówi się trudno – wszystkich nas i tak przysypie piach'
|
|
 |
nie ma co pękać więc się nie zadęczaj ziomuś
weź sam sobie pomóż bo świat nie zna litości,
ale nie zamień się w produkt marketingowości
|
|
 |
choć zryte dekle mówią, żebym zapomniał,
że skończę w piekle i że to utopia
|
|
 |
minąć mieliznę, wpłynąć na wielki akwen,
rozkręcić biznes w końcu rozwinąć żagle
|
|
|
|