 |
Let me be the one to come running,
Cradle you from harm,
When you're running away./pozwól mi być tą jedyną która przybiegnie,
kołysząc uchroni przed bólem,
gdy będziesz uciekał.
|
|
 |
I feel it in my heart, soul, mind that I’m losing
You, me, you’re abusing
Every reason I have left to live.
|
|
 |
Don’t bury me
Don’t let me down
Don’t say it’s over
'Cause that would send me under
Underneath the ground
Don’t say those words
I wanna live but your words can murder
Only you could send me under/Nie uśmiercaj mnie
Nie opuszczaj mnie
Nie mów,że to koniec
Bo to mogłoby mnie posłać na dno
Pod ziemię
Nie mów tych słów
Chcę żyć lecz twoje słowa potrafią zabić
Tylko Ty możesz posłać mnie na dno
|
|
 |
Jest takie miejsce w sercu, którego nigdy nie zapełnisz..Pomimo starań zapomnienia czy nawet gestów to i tak jakaś część Ciebie będzie go kochać..
|
|
 |
Są takie osoby, którym wybaczysz nawet najgorsze słowa..
|
|
 |
jeżeli nigdy nie spróbujesz czekolady, w życiu nie najdzie Cię na nią ochota. jeżeli nigdy nie będziesz dla niego ważna, Twoje serce nie zdechnie jak mucha na parapecie, kiedy nagle przestaniesz być.
|
|
 |
nie miało dla mnie znaczenia to, że nadal miałam na sobie piżamę, ani to, że mój rozmazany makijaż nadawał mi wygląd klauna. szłam przed siebie. do windy, gdzie na jednym z pięter wsiadł sąsiad z przerażeniem spojrzawszy na mnie, miałam wrażenie że dzwoni na pogotowie psychiatryczne, kiedy niechybnie obrócił się i zaczął stukać w klawiaturę telefonu zakrywając cały aparat. wysiadłam. lało jak z cebra, ale co to dla mnie. szłam, nie widząc niczego przed sobą, z trudnością otwierałam oczy zważając na litry wlewającego się deszczu w moje oczy. światła, to to. stanęłam, ale każde z aut nieudolnie mnie wymijało trąbiąc jak na frustratkę, którą rzeczywiście mnie sprawiłeś. więc położyłam się. jak zawsze, wtedy kiedy wbijałeś mi w serce kolejną szpilkę a ja chowałam się pod łożkiem zanosząc płaczem. tym razem wbileś mi nóż. tym razem położyłam się na ulicy. tym razem, nawet nie zdążyłam zapłakać.
|
|
 |
nie umiem żyć z nim, nie umiem żyć bez niego.
|
|
 |
Co serce pokochało rozum nigdy nie wymarzę
|
|
 |
standard, przyszedł lipiec a wraz z nim odeszła sobie moja pasja do pisania tutaj. gnije w zbiorowej mogile.. - M.
|
|
 |
siadasz do biurka nad czystą kartka papieru przy której leży czarne pióro. chcesz pisać, zacząć coś od nowa. starasz się, próbujesz, układasz coś w głowie ale kompletnie nie możesz nic przelać na papier. po prostu wypalasz się, twój talent przygasł, nierozwijane pasje i talenty gasną jak knoty świec. mijają trzy godziny. kartka wciąż pusta. wstajesz od biurka, poddajesz się, zbaczasz z wyznaczonej ci drogi, wkraczasz w coś nowego, nieodkrytego z uczuciem niedopałka w sercu. uczuciem, które przypomina ci o tym, że znów zbyt łatwo się poddajesz, że nie potrafisz walczyć.. to uczucie przypomina ci, jakim słabym człowiekiem jesteś, jak bardzo nie potrafisz walczyć o samorealizację.. / maniia.
|
|
|
|