|
Podnoszę głowę, zadzieram nos i patrzę jej prosto w oczy. Dumnie stąpam po ziemi, stawiam mocne kroki, jestem metr od niej. Spuszcza wzrok, wygrałam. Idę dalej, przepełniona satysfakcją, że choć teraz odniosła zwycięstwo. /shhhhh
|
|
|
Jak wiesz, że nic z tego nie będzie.. nie zaczynaj,nie rób nadziei bo później zaboli o wiele bardziej..
|
|
|
jakby chciał, to by się odezwał. proste? proste.
|
|
|
Chowam się pod kołdrę. Nie ma mnie. Nie istnieję. Nie chcę istnieć. Dobranoc.
|
|
|
ludzie są naiwni, widzą uśmiech i myślą, że tak jest naprawdę.
|
|
|
mnie już nawet nie boli, to co robisz. ja nawet nie płaczę już po nocach. mnie po prostu, to wszystko wkurza. brak mi słów, by opisać mój żal do samej siebie, że Ci na to pozwalam. brak mi słów, by opisać moje rozczarowanie w stosunku do Ciebie.
|
|
|
Koniec roku, proszę! Dajcie mi już koniec roku!
|
|
|
I pierwszy raz w moim osiemnastoletnim, marnym życiu znalazłam się w sytuacji, w której byłam kompletnie bezradna. Wyobraź sobie moment, w którym zupełnie nie wiesz co masz robić, który przeraża Cię tak bardzo, że najchętniej schowałbyś się pod kołdrą i czekał aż wszystko się jakoś skończy, minie. Ale mimo swojego strachu, wiesz, że musisz być silny i walczyć. Bo walka toczy się już o życie innych, nie Twoje. Sama myśl o tym mrozi krew w żyłach, nieprawdaż? /shhhhh
|
|
|
najbardziej nie lubię momentów, kiedy zaczynam doceniać człowieka, którego straciłam. kiedy rozumiem ile dla mnie znaczył, a jedyne co mi pozostało to żyć ze świadomością, że nie mam szans na jego odzyskanie.
|
|
|
Zdałem sobie sprawę, że prawdziwą wartość drugiego człowieka odkrywamy dopiero wtedy, kiedy już go nie ma. Jak skarb, który trzymało się w dłoni, ale bezwiednie pozwoliło mu się wyślizgnąć przez palce.
|
|
|
I tym razem, kiedy się z kimś zwiąże powiem mu, aby niczego mi nie obiecywał, aby niczego nie zapewniał i nie wróżył nam wspólnego przyszłego życia. Nauczyłam się, że nie warto wierzyć w jakiekolwiek obietnice. Nie należy brać ich do serca, bowiem nikt nie jest w stanie przewidzieć przyszłości i zapewnić, że uczucie nie ustanie, nie zmieni się.. a niespełnione obietnice od ukochanej osoby, która odeszła bolą najbardziej. Już nie bujam w obłokach. Kieruje się realiami.
|
|
|
|
Zatrzymałam się w tym miejscu,ugrzęzłam,utknęłam,zatraciłam się w byciu nijaką,postradałam zmysły,trochę się zakochałam i oślepłam,upadłam,tak po prostu.On?Co z nim? Odszedł choć miał być filarem nie mającym prawa runąć.
|
|
|
|