 |
możesz przyjść i pozbierać mnie z podłogi, albo położyć się obok.
|
|
 |
wzdycham i z ust mimowolnie wydobywa mi się: ja pierdole.
|
|
 |
nie pytaj mnie o nią, przecież znasz ją doskonale.
|
|
 |
a ja chciałabym być tylko tą o której myślisz..
|
|
 |
- jak można kochać kogoś, kogo nie całowano się na dobranoc, kogoś kto nie czekał i na kogo się nie czekało? - można..
|
|
 |
gdybym mogła cie oprawić w ramkę i powiesić na ścianie, nigdy już bym nie wyszła z domu.
|
|
 |
siedziała skulona na parapecie. deszcz odbijał się od szyby. co jakiś czas przejeżdżał samochód, przebiegali ludzie. lecz mimo wszystko mało się tym przejęła, czas na chwilę stanął w miejscu. na łóżku nadal leżał jej telefon z wyświetloną wiadomością od niego: 'przemyślałem wszystko, to koniec. trzymaj się mała'. nie płakała. potrzebowała jedynie wszystko sobie poukładać. przecież nie pozwoli, żeby przez jakiegoś palanta zawalił jej się świat.
|
|
 |
jestem na etapie chcenia wszystkiego czego mieć nie mogę. irytujące.
|
|
 |
dlaczego kiedy kobieta przechodzi ze śmiechu w histeryczny płacz wszyscy twierdzą, że ma okres? dlaczego nikt nie pomyśli, że tęsknota rozdziera jej wnętrze tak bardzo, że nie jest w stanie tego dłużej ukrywać?
|
|
 |
mimo wszystko, dziękuje że mogłam to przeżyć.
|
|
 |
utopiłabym się w życiu gdyby nie to, że nauczyłeś mnie oddychać minimalnym stężeniem nadziei.
|
|
|
|