 |
le razy zdarzyło Ci się; tańczyć i śpiewać przed lustrem gdy nikt nie patrzy? Rozmawiając ze sobą w myślach mając kilka różnych zdań? Spojrzeć na zegarek, po czym spojrzeć jeszcze raz bo nie zwróciłeś uwagi jaka była godzina? Mieć coś w ręce jednocześnie szukając tego? Powiedzieć ''co'' i odpowiedzieć na pytanie zanim powtórzy je pytający? Założyć koszulkę na drugą stronę, ściągnąć i znowu założyć źle? Mówić do zwierząt z nadzieją, że Cię zrozumieją? Zasnąć wtedy gdy zamierzasz nie spać i nie zasnąć gdy jesteś niesamowicie śpiący? Tak.. ludzie to dziwne stworzenia.
|
|
 |
w biegła do domu. Wybuchając spazmatycznym płaczem, zaczęła się krztusić z niedowierzania. Nareszcie była w miejscu gdzie nikt nie pouczał jej łez, a ona mogła dać upust emocjom. Zapaliła papierosa i kucnęła w przedpokoju kręcąc głową z niedowierzaniem. Zalewała się po raz kolejny łzami, których twórcą był mężczyzna za którego gotowa była skoczyć w ogień..
|
|
 |
kolejny sms, kolejna nadzieja, kolejne rozczarowanie.
|
|
 |
Prawdopodobnie nie jestem jak Twoi znajomi. Nie chodzę w nocy od klubu do klubu, nie pije hektolitrów alkoholu, nie ćpam do utraty świadomości. Wiem, jestem nerwowa i często mówię coś czego później żałuje. Ale nie jestem mściwa, nie chce nikomu na siłę zniszczyć życia, ani nie szukam problemu tam gdzie go nie ma. I kocham Cię, choć pewnie nie chcesz już tego słyszeć. Ale nie jestem idealna, ty zresztą też nie, nikt nie jest. [mamotobie]
|
|
 |
wraz z jego odejściem zniknęło wszystko. wszystko co było powodem, do życia. bez niego umieram. nie daję już rady. tracę siły i resztki nadziei. upadam. / notte.
|
|
 |
pozbierałam się. chodzę do szkoły, czasem nawet się uśmiecham. wracam zakłopotana ze zmarzniętym nosem i katarem, który od tygodnia nie daje mi spokoju. staram się uczyć. piję herbatę z twojego kubka i siedzę otulona kocem. biję się z myślami, ale przecież jestem silna, przecież sobie radzę. jestem trochę obojętna i nie wierzę w lepsze jutro, ale staram się wyciskać z siebie radość na siłę. czytam książki, wychodzę z psem na spacer i oglądam seriale. tonami wchłaniam czekoladę, która odkłada mi się w biodrach, ale przecież nie mam dla kogo być chuda. udaję szczęśliwą, a wieczorami płaczę w poduszkę. żadna z czynności, które wykonuje nie ma najmniejszego sensu, przez jedną osobę, która brak doszczętnie zniszczyła mi mój świat. świat, który tak długo budowałam. / notte.
|
|
 |
chciałabym, żebyś czasem napisał. powiedział co u ciebie? jak żyjesz? czy ci się układa i czy nie masz problemów. chciałabym, żebyś zapytał co u mnie? chciałabym, żebyś się zainteresował tym, czy sobie radzę, czy jest mi lekko. chciałabym czuć, że to co było między nami nie wygasło. nie liczę na jakiekolwiek uczucie, tym bardziej miłość. chciałabym mieć świadomość, że interesujesz się mną, że starasz się być na bieżąco, że nie jesteś do końca obojętny. chciałabym poczuć się ważna. choć przez chwilę posiedzieć w twojej głowie. szkoda, że cały świat przysłoniła ci nowa dziewczyna, a dla 'dobrej kumpeli' jak to sam określiłeś, nie masz czasu. / notte.
|
|
 |
i w chwili gdy kumpel powiedział, że zasługuję na kogoś lepszego pękłam. nie chciałam nikogo innego. chciałam męczyć się, ale z nim. chciałam być szczęśliwa ale tylko z nim. chciałam go przytulać, całować i łaskotać. chciałam, żeby uśmiechał się tylko dla mnie, chociaż tak strasznie mnie ranił. a może najzwyczajniej w świecie chciałam, żeby mnie ranił? może to było tak silnie uzależniające? może zasługiwałam na ból i choć wszyscy twierdzili, że nie zasługuję na niego, ja wypierałam się mówiąc, że to i tak moja wina. / notte.
|
|
 |
dziś nie odbieram już telefonu, nie analizuję starych esemesów zatrzymanych gdzieś na dnie skrzynki odbiorczej, nie czytam zapełnionego milionami rozmów archiwum na gadu, nie przeglądam jego zdjęć uśmiechając się do ekranu, nie zwracam uwagi na jego imię widniejące w prawym dolnym kąciku pulpitu, nie wierzę w jego słowa, w te obietnice, dzisiaj nie czuję już nic, dla mnie dzisiaj on już nie istnieje. / endoftime.
|
|
 |
uczę się. unikać Go. nie kraść Mu spojrzeń. nie dotykać Go. nie przebywać w tym samym towarzystwie. nie rozmawiać. nie podawać sobie ręki. nie odpowiadać na Jego smsy. być tam, gdzie Go nie ma. wciąż się staram, wciąż sobie powtarzam, że dam radę, bo przecież jestem silna. bo wygrałam w końcu z tymi emocjami. ale chwilę później gdzieś w radiu słyszę naszą piosenkę, zapach w kuchni przypomina pierwszą wspólną kolację, a głos z dołu taty do mamy, w stylu ' kiciu ' zabrzmiał tak, jak niegdyś On odnosił się do Mnie. cholernie niezmotywowana siadam i jedyne , na co pozostaje Mi sobie pozwolić to na krótkie podsumowanie dnia, szczerym ' przegrałam ' . [ yezoo ]
|
|
 |
debilu - dla ciebie zrobiłabym wszystko: wzięłabym do ręki pająka, spała sama w lesie, chodziła boso po szkle, wspięła na Mount Everest, zjadła pietruszkę, złapała krokodyla, wyplotła sobie wianek z cierni .. i wiesz co jest najśmieszniejsze ? to, że ty nawet o tym nie wiesz .
|
|
 |
Wczoraj wieczorem usiadłam w swoim pokoju i niemo spoglądałam w okno, miałam oczy pełne łez, znów myślałam o nim i o tym jak bardzo bym chciała być przy nim, przytulić go mocno i pocałować, jak za dawnych czasów. Nagle do mojego pokoju weszła matka. 'Znowu płakałaś dziecko? Zapomnij, życie już takie jest, niektórzy odchodzą z naszego życia i musisz to zrozumieć' - niemal krzyczała, chciałam jej przerwać, ale nie zdążyłam. 'Ty się lepiej weź za naukę, bo marnie Ci to teraz wychodzi' - kontynuowała dalej i wyszła. Rozpłakałam się jeszcze bardziej. 'Nawet moja własna matka mnie nie rozumie i otrzymuję od niej zero troski, dla niej zawsze najważniejsze było to jak się uczę, a nie jak się czuję' - powiedziałam do siebie dławiąc się łzami. / intrusive
|
|
|
|