 |
Nigdy, żadnym gestem, żadnym słowem, nigdy, przenigdy nie dałam mu powodów do tego, by mógł tak bez słowa odejść. / nieracjonalnie
|
|
 |
Chyba nienawidzę siebie za to, co czuję, jak czuję i do kogo.. / nieracjonalnie
|
|
 |
być może dla Ciebie to dwa słowa, zupełnie bez znaczenia. być może jestem tylko kolejną zabawką w Twoich dłoniach jak te poprzednie. być może jestem dla Ciebie za głupia, za brzydka, zbyt niedojrzała. być może niedługo zerwiesz ze mną i szybko o mnie zapomnisz. ale pragnę, marzę o tym by Twoje słowa były prawdą. chcę być dla Ciebie najważniejsza, najukochańsza, najlepsza. chcę by nasze szczęście trwało. chcę by każdy z Twoich uśmiechów należał do mnie. chcę byś kochał mnie tak mocno jak mówisz. chcę byś był przy mnie na zawsze. kocham Twoje kolorowe oczy, Twój głos, Twój śmiech, Twoje usta. kocham gdy jesteś przy mnie. / wanilia.
|
|
 |
bądź przy mnie to trzy abstrakcyjne słowa, bo mimo tego, że Ciebie nie ma nadal jesteś. widzę Cię w moim uśmiechu, oczach napotkanych osób, w zeszytach, książkach, w lustrze. pilnujesz mnie. trzymasz za rękę, chociaż się wyrywam. mówisz, że kochasz chociaż bez słów. odejdź, błagam. / waniilia
|
|
 |
[2] nie mogę czytać o Twoich kłótniach z ojcem. nie mogę z Tobą rozmawiać. niszczysz mnie. nie ogarniasz tego, że nie chcę Cię znać. nie chcę Cię chcieć. nie zaprzyjaźnimy się. nie jestem do tego zdolna. psujesz mój idealny świat. zniknij. wyjdź. nie wracaj. umieraj. rób wszystko bylebyś nie zawracał mi głowy. nie potrafię Ci pomóc. nie mogłam przez te wszystkie miesiące, więc nie zrobię tego teraz. chcę spać spokojnie jak dwa tygodnie temu, kiedy miałeś na mnie totalnie wypierdolone. przypomniałeś sobie nagle gdzie mieszkam, jaki mam numer telefonu, gadu gadu? to zapomnij. nie kocham Cię już czaisz. nawet nie mam do Ciebie jakiegokolwiek szacunku. idź sobie, proszę.
nie mieszaj. / waniilia
|
|
 |
[1] piję kawę, której jeszcze niedawno nienawidziłam. nie mam czasu na sen, czas ucieka tak szybko. chciałabym zwolnić, ale nie potrafię. na mojej twarzy od miesięcy brakuje uśmiechu. pod makijażem i maską z uczuć kryję moje alter ego. osobę w niesamowitym dołku, z mętlikiem w głowie. powiesz mi, że mam wszystko - cudownego faceta, świetnych rodziców, kasę, przyjaciół, więc czego kurwa brakuje mi do szczęścia? powiesz, że mam wszystko, a chcę więcej, że pragnę osiągnąć niemożliwe. mylisz się. to nie ja jestem tu najważniejsza. ile godzin można obserwować jak bliskie Ci osoby nie potrafią przeżyć dnia bez używek. nie mówimy tu o papierosach, które nie niszczą mózgu. powinnam to olać, a nadal myślę, nadal rozkminiam, dlaczego ludzie marnują swoją młodość, zwalają wszystko na rodziców, nauczycieli i innych. a oni sami? czy chlanie i jaranie non stop jest dobre? / waniilia
|
|
 |
Jak zawsze to ja odezwę się pierwsza, to ja zapytam co się z Nim dzieję, co stało się z nami. To ja będę półgłosem krzyczała do słuchawki z prośbą o jakiekolwiek wytłumaczenia, to ja będę dusiła się łzami i ja będę musiała udawać przed wszystkimi, że wszystko jakoś trzyma się razem. A przecież nic się nie trzyma, wszystko jest rozpieprzone na małe elementy, które oddzielnie nie są nic warte. To tak jak moje dłonie, bez Jego uścisku nie mają tego ciepła, drżą i chyba boją się bardziej ode mnie. Znów sięgam najniżej, znów przez Niego. / nieracjonalnie
|
|
 |
Lubię, jak się o mnie troszczy, dlatego tak bardzo boli mnie ta cisza. / nieracjonalnie
|
|
 |
Nigdy nie brałam narkotyków, a wiem, co to uzależnienie. Wiem, co to brak jednego z najważniejszych elementów, znam uczucie pustki, bezradności i bólu. Ludzie różnie to określają, być może teraz wydaję się być w Twoich oczach dziecinna, bo nazwałam człowieka swoim uzależnieniem, obsesją, chorobą? Jest tak? Mam rację? Traktujesz mnie "inaczej" "na dystans" bo moja słowa wskazują na miłość, która nie powinna istnieć? Mogłabym wymieniać w nieskończoność, jakie zarzuty kieruje się w stronę młodych, zakochanych ludzi - bo wiek, bo brak doświadczenia, bo brak odpowiednio bezpiecznego poglądu na rzeczywistość. Brzydzę się tymi zakazami. / nieracjonalnie
|
|
 |
Chciałabym wiedzieć jak to jest być gdzie indziej, robić co innego i być kimś znacznie innym. Chciałabym obudzić się gdzieś dalej, w nieswoim łóżku, w nieswoim domu ale obok kogoś, kogo każdy detal znam jakby na pamięć. Nie martwić się o jutro zwyczajnie biorąc pod uwagę tylko dzisiejszy dzień. Zatracać się w chwilach i ich tak nienaturalnym zapachu. Żyć tymi chwilami. I posiadając obok bijące serce tego człowieka, zostawić całą resztę daleko za sobą. Czyste powietrze. Marzenia stają się tak bliskie, a promienie porannego słońca delikatnie pieszczą chłodne policzki. Odczuwalnie swobodny oddech na karku i znany kształt ust muskający skórę. Wskazówki zegara stają w miejscu, a czas przestaje tworzyć istotną podstawę. Teraz, w tej chwili i w każdej następnej, jesteśmy by być, jesteśmy dla siebie. / Endoftime.
|
|
 |
kocham to rozkoszne drżenie mojego ciała, kiedy widzę go po raz pierwszy od tak dawna. powiedziałabym co wtedy czuję, ale takich rzeczy nie mówi się na głos.
|
|
|
|