 |
tracę wszystkich, wszystkich których kocham, wszystkich najbliższych, najpierw ociec zmarł gdy miałam 5 lat, potem gdy miałam 15 lat mój najlepszy przyjaciel popełnił samobójstwo, a teraz bliski kuzyn taty - mój wujek- leży w szpitalu z pękniętym tętniakiem w mózgu, skazany na pewną śmierć. ~ nara.pjona
|
|
 |
Wiesz kiedy zaczyna się dojrzałość? Wtedy kiedy rozumiesz, że czasami miłość dwojga ludzi to za mało aby mogli być razem. Wtedy kiedy odchodzisz dla czyjegoś dobra, wtedy kiedy ze łzami w oczach zauważasz, że ktoś potrafił Cię zranić tak mocno,że już nie potrafisz z nim być mimo tego,że nigdy nie przestaniesz go kochać./esperer
|
|
 |
tęsknie choć wiem, że nie powinnam ~ nara.pjona
|
|
 |
pomimo, że zmieniłam numer GG, żeby nie miec Ciebie w kontaktach i żebyś Ty nie miał mnie, to i tak wchodze regularnie na stare konto aby sprawdzić czy jesteś dostępny. ~ nara.pjona
|
|
 |
świat się skurwił, Ty nie musisz.
|
|
 |
nienawidze faktu, że 90% piosenek na moim komputerze w folderze 'Muzyka' kojarzy mi się z osobami, z którymi juz nigdy nie będe tak blisko jak kiedyś. ~ nara.pjona
|
|
 |
czasami siadam na łóżku z myślą, że moje życie to totalna porażka, że nie mam nikogo komu na mnie zależy, nikogo kto zrobiłby dla mnie wszystko, nikogo kto po odczytaniu wiadomości ode mnie o treści : chodź bo jest mi smutno i potrzebuję przytulenia, przyszedłby bez jakiegokolwiek zastanowienia, nikogo kto powie że kocha ponad wszystko, nikogo kto pocałuje, nikogo kto obejrzy ze mną film w piątkowy wieczór obejmując mnie. po prostu jestem sama, i tak, mam z tym problem. ~ nara.pjona
|
|
 |
To mi piszę te długie smsy na dobranoc przesiąknięte jego miłością i erotyzmem. To ja jestem jego kochaniem, całym jego światem. To o mnie się martwi, to mnie przytrzymuję pijaną i szepcę do ucha, że nadal mnie kocha. Mnie chcę chronić przed każdym złem, mnie przytulać przed snem. To ja rozświetlam jego życie, bo przecież nazywa mnie swoim słoneczkiem. Zrozum,że nam tego nie zjebiesz, nie wpierdolisz się między nas. Możesz próbować, ale pamiętaj, że to i tak wyjdziesz pokrzywdzona, bo tak się składa, że to co nas łączy to znacznie więcej niż Tobie się wydaję, więc duże cycki i zgrabna dupa niczego nie zmieniają. /esperer
|
|
 |
Jebie mnie to jakie masz do mnie podejście. Dla mnie nie jesteś nikim ważnym i może ja wkurwiam Ciebie, ale uwierz, że Ty nie działasz na mnie w ogóle. I to właśnie jest dla Twojej osoby najgorsze. Chciałbyś zjebać mi dzień, chciałbyś zobaczyć to zwątpienie w moich oczach, a jedyne czym Cię obdarzam to uśmiechem, bo widzisz... Mamusia mnie uczyła żeby z idiotami nie rozmawiać./esperer
|
|
 |
Usiadła na parapecie i podkuliła wysoko kolana pod brodę. Popatrzyła z nadzieją w oczach przez okno. Po paru minutach zaczęły się szklić. Miała widok na plac zabaw. Tak bardzo brakowało jej dziewczynki z przed kilku lat. Zaczęły jej cieknąć łzy po policzku.. Nie mogła zrozumieć dlaczego wszystko tak szybko się zmienia ? niedawno była dzieckiem, uśmiechnięta od ucha do ucha biegała pomiędzy huśtawkami. Nagle zrobiła wielki skok w młodzieńczość. To przyszło tak szybko- za szybko. Nie umiała sobie poradzić z tymi wszystkimi problemami, ciągłymi kłótniami i narastającymi zmianami. Wiedziała, że któregoś dnia nie wytrzyma. Jednak.. Otarła końcem rękawa łzy, przykleiła sobie sztuczny uśmiech do twarzy, zeskoczyła z okna jakby nigdy nic. Bo przecież trzeba udawać i nie dać po sobie poznać.
|
|
 |
nigdy nie zapomnę dobrych wspomnień z udziałem ludzi, z którymi juz nie rozmawiam.
|
|
 |
Przeglądając zdjęcia na komputerze nagle z ekranu uśmiechnęła się do mnie jego twarz. Brązowe oczy, lekka opalenizna i ciemno blond włosy. Wpatrywałam się w ten zbiór pikseli i mimo wszystko kąciki moich warg uniosły się ku górze, a gdzieś tam w oczach błysnęły łzy. Tyle wspomnień mam związanych z tym człowiekiem, tyle kłótni,tyle szczęścia, tyle splotów rąk. Nie zapomnę żadnej chwili,która była z jego udziałem. Nie zapomnę jak bardzo go kochałam, jak bardzo cierpiałam po jego odejściu i jak tęskniłam kiedy nie mogłam już widywać. Nigdy nie wydrapię go ze swojego serca ,ale nauczyłam się z tym żyć, nauczyłam się ignorować to ukłucie w sercu kiedy ktoś o nim wspomina. Był i zawsze będzie tą moją niespełnioną, piękną i wyjątkową miłością. On, 190 cm szczęścia, splot żył i tętnic, szkielet, bijące serce i płuca,które kiedyś wdychały mój zapach. Zawsze będę go kochać i nawet jeśli jestem z innym, on jest dla mnie ważny. Nie pytaj czemu, to po prostu była miłość./esperer
|
|
|
|