 |
- skąd go znasz? - znalazłam go w królestwie na drugim krańcu tęczy.
|
|
 |
na widok faceta mych marzeń, moje źrenice rozszerzały się, dostawałam palpitacji, traciłam oddech, a na mojej twarzy pojawiały się rumieńce. próbowałam nad tym zapanować, niestety bezskutecznie, aż w końcu przyzwyczaiłam się, bo takie są uroki miłości.
|
|
 |
te obietnice, że nigdy mnie nie zostawisz, które stały się jak każde twoje nierzeczywiste.
|
|
 |
czekałam sekundami, godzinami, dniami, tygodniami aż napiszesz, a teraz mógłbyś wysłać mi tysiące esemesów, a nie znaczyłbyś nic.
|
|
 |
dobrze wiesz, że we mnie płynie tylko twoja krew.
|
|
 |
nie byłam Jessicą Albą czy jakąś inną znaną aktorką, ale pokochałeś właśnie mnie - taką zwyczajną dziewczynę. dziękuję panie idealny.
|
|
 |
już nie żyję z nadzieją, że wrócisz. tylko marzę o tym byś się utopił.
|
|
 |
za nim mogła pobiec do nieba, ale i zapukać do bram piekła, bo taki jest urok prawdziwej miłości.
|
|
|
|