 |
NIE SPOSÓB MAM WSZYSTKIM PODZIĘKOWAĆ, BO JEST TEGO TYLE, WIĘC PODZIĘKOWAŁAM TYLKO PRZY WPISACH DLA MNIE. DZIĘKUJĘ WIĘC TU I CHOLERNIE MI MIŁO, ŻE AŻ TYLE OSÓB CHCIAŁO ZŁOŻYĆ MI ŻYCZENIA. JESTEŚCIE MEGA WSPANIALI. ;*
|
|
 |
WŁAŚCIWIE TO JUTRO, ALE NIEDŁUGO WYCHODZĘ Z KOMPUTERA. 21 LUTY - URODZINY WANIILI, SŁIT SZESNASTKA. WIĘC URODZINOWO! ;3
|
|
 |
trzasnęła drzwiami. matka wyszła za Nią, ale uciekła. pobiegła przed siebie, szybciej niż na lekcjach wfu. nogi zaprowadziły ją w ich miejsce. wyciągnęła zniszczony telefon, zmarzniętymi już palcami wystukała dziewięciocyfrowy numer. odebrał po drugim sygnale. jego 'słucham' idealnie komponowało się z wiatrem i padającym śniegiem. było zimne, obojętne. wyszeptała ciche 'przepraszam', rozłączyła się. posiedziała tam jeszcze trochę, a potem rozżalona wróciła do domu. nie oddzwonił. dupek.
|
|
 |
dni robią się coraz dłuższe, słońce świeci częściej. to niepodważalny znak, że nadchodzi wiosna, ulubiona pora roku zakochanych, którzy zazwyczaj nie są razem dłużej niż miesiąc, a obnoszą się z uczuciem jak by lata byli.
|
|
|
|