 |
A za co jestem najbardziej wdzięczna? Za prawdę. Czasem chodzi o prawdę, której próbujemy uniknąć. Albo o prawdę, która odmieni nasze życie. Czasem chodzi o prawdę, która zbliżała się od dawna... Albo prawdę, o którą modlimy się, żeby nigdy nie ujrzała światła dziennego. Czasem prawda może zostać odebrana nie tak, jak tego chcieliśmy. Ale zostawia ślad jeszcze długo po tym, jak została wypowiedziana. Ale najbardziej wdzięczna jestem za prawdę, której się nie spodziewamy, a wpada prosto w nasze ręce.
|
|
 |
Jeśli chcesz znowu zagościć w jej życiu, musisz sprawić, żeby poczuła się bezpiecznie.!
|
|
 |
nie chciała sie z nikim wiązać. Ceniła sobie niezależność, możliwość kierowania sie własnymi kaprysami i robienia, co jej sie żywnie zechce. ''
|
|
 |
...teraz męczyła ją myśl, że nie ma już nikogo, kogo mogła by kochać, i nikogo kto by ją kochał i przez to znowu chciało jej się płakać
|
|
 |
kiedy mam wybierać miedzy jednym złem, a drugim zwykle wybieram to, którego jeszcze nie próbowałam
|
|
 |
Mówią, że nic nie dzieje się przypadkiem. Czasami zderzamy się z rzeczywistością nagle. Czasami uświadamiamy ją sobie powoli, pomimo naszych usilnych wysiłków, żeby ją ignorować.
|
|
 |
W myślach, przed oczami, wciąż przewija mi się ten cholerny błąd. Najbardziej dotkliwy błąd w moim życiu, najbardziej raniący moje szesnastoletnie życie. Czuję to do dziś. Wiem też, że konsekwencje każdej decyzji związanej z Jego osobą będą ciągnęły się za mną latami. Wiem to. I wcale nie jest mi z tą świadomością lepiej, przeciwnie - czuję się jak ostatnia szmata, którą bezproblemowo się zabawił. Może nie było to Jego celem.. nie wiem, ale tak właśnie się czuję. Jednego nie potrafię zrozumieć - jak mogłam w to dalej brnąć, pozwalać na każdy nowy Jego krok, każde pragnienie.. Jak mogłam. | unvai
|
|
 |
Żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw...
|
|
 |
Już chyba nie potrafię. | unvai
|
|
 |
|
trzymałam telefon w ręce z oczami pełnymi łez i odczytywałam jego ostatnią wiadomość , w której życzył mi dobrej nocy .
|
|
 |
a najbardziej zabolała świadomość, że jeszcze jakiś czas temu byłaś w Jego oczach kimś więcej, a teraz tego kogoś zabrakło..| unvai
|
|
|
|