 |
Pytasz o nałogi? Papierosy, narkotyki - nic z tych rzeczy. Największym z uzależnień jest drugi człowiek. Od drugiego człowieka właśnie uczymy się najwięcej.
|
|
 |
NIE WIESZ, CZY W OGÓLE COŚ DO NIEGO CZUJESZ A MYŚLISZ O NIM CAŁY CZAS.
|
|
 |
Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, ile razy siedząc obok Ciebie powtarzałam sobie w myślach "dałabym wszystko, żeby z nim być".
|
|
 |
musi pani trochę zobojętnieć, uzbroić się psychicznie przeciwko zbyt silnym uczuciom.
|
|
 |
Są takie dni, które mogłyby się w ogóle nie kończyć. Są też takie dni które, mogłyby się wcale nie zaczynać...
|
|
 |
czasem chciałabym być suką, wiesz taką jebaną egoistką...mieć głęboko te wszystkie uczucia i inne chujstwa...być po prostu ponad tym wszystkim i mieć naprawdę wyjebane.
|
|
 |
Przychodzą, bardzo rzadko, takie wieczory, gdy zaczynam się zastanawiać nad sytuacjami, które nigdy nie miały i nie będą miały miejsca.
|
|
 |
- idziesz? - nie. - a dlaczego? - bo on tam będzie. - i co? - i nie chcę go widzieć. Wiesz przecież, że mnie zranił, a ja nadal go kocham. - to pokaż mu, że cię nie zniszczył, że popełnił największy błąd swojego życia rozstając się z Tobą, że nadal cieszyć się z życia. pokaż mu, że się nie przejmujesz. zapytam więc jeszcze raz: idziesz? - .. poczekaj, wezmę błyszczyk.
|
|
 |
Piwo można mieszać z wódką, a faceta tylko z błotem.
|
|
 |
"Miałam jednak wrażenie, że jeśli nie spróbuję do niego dotrzeć, to całe życie będę się zastanawiała, jak mogłoby być. Nie dowiem się, jaki potrafił być naprawdę. A tak bardzo chciałam to wiedzieć. Budził we mnie nieznane dotąd emocje. Coś na wzór czułości i tkliwości. Nie mogłam go zostawić. Byłby wtedy jak rana w pamięci. Jak poczucie wyrządzonej krzywdy, zarówno jemu, jak i mnie. Był tym, za czym tęskniłam. Nie mogłam go pozbawić siebie. Nie chciałam. Po prostu nie. A wszystko dlatego, że nie było mi w życiu wszystko jedno."
|
|
 |
- Ja Cię przytulę, ok?
- A ja?
- A Ty mnie pocałuj.
|
|
 |
Zamykamy oczy i przypominamy sobie te najwspanialsze chwile, które przeżyliśmy. Łzy ochoczo wylewają się z naszych oczu, a tęsknota rozpieprza nas od środka. Za wszelką cenę pragniemy by to wszystko powróciło. By te wszystkie wspólnie przeżyte sekundy powróciły na nowo. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że w to wierzymy, że mamy choćby najmniejszą iskierkę nadziei, że to kiedyś powróci. Łudzimy się jak alkoholicy czy narkomani, którzy mówią sobie, że już nigdy nie wezmą, ale dziś ostatni raz...
|
|
|
|