 |
Ci którzy wywołują najpiękniejszy uśmiech, potrafią wywołać też najgorsze łzy.
|
|
 |
Noc, kiedy uczucia dochodzą do głosu, bo rozum śpi.
|
|
 |
W oczach dalej mam szczerość, tylko rzadziej wybaczam.
|
|
 |
Spirytus ma gorzki smak, taki sam smak mają łzy spływające nocą po policzkach.
|
|
 |
Na pewno kiedyś się skaleczyłeś. Kiedy mama próbowała przemyć ranę, krzyczałeś i płakałeś, bo szczypało, bolało, a krew nadal się lała. Tak samo jest z sercem. Kiedy pęka od wspomnień na początku nie możesz znieść tego co się dzieję, potem serce się goi tak jak stłuczone kolano.
|
|
 |
Kiedyś przychodzi taki moment, gdy stwierdzasz, że nie masz sił już walczyć.
|
|
 |
nie, ja nie płaczę. to tylko serce przykryte nawałem wspomnień wyrzuca na wierzch słone łzy. nie, ja nie cierpię, ja umieram z bezsilności każdego dnia na nowo. nie, ja nie znikam, ja wtapiam się w szare tło. nie, nie jestem ważna, przecież nie znaczę już nic
|
|
 |
Im bardziej chciałam go znienawidzić tym bardziej był idealny.
|
|
 |
I mam taką nadzieję, że kiedyś przypadkiem bądź nie, zajrzysz w moje myśli, przeczytasz tą, pisaną pod wpływem nagromadzonych emocji, przepełnioną bólem, tęsknotą za czymś czego nie było, lecz istniało w moich marzeniach, że jeszcze się odezwiesz, i uświadomisz sobie że tylko Tobie potrafiłam zaufać, tylko Tobie dałam taką szansę, lecz tego nie zauważyłeś. A może nie chciałeś zauważyć? A ja głupia i naiwna ciągle wierzę w to, że się pojawisz na nowo w moim życiu. Błagam Cię, powiedz że mnie nienawidzisz, że jestem nikim, że nic dla Ciebie nie znaczę.. będzie mi chyba lżej niż teraz, gdy znikasz bez słowa i nawet nie wiem czy mogę mieć nadzieję że jeszcze będziesz.
|
|
 |
Zaczynam wpisywać pierwsze litery w treść wiadomości. K, o, c, h, a, m kolejno pojawiają się na ekranie, już mam dopisać następne trzy, kiedy wyświetla się przychodzące połączenie od planowanego adresata tworzonego tekstu. - Halo? - rzucam z uśmiechem, okręcając się na pięcie i widząc zarys Jego sylwetki na skraju światła padającego z latarni. - Kocham Cię, tylko tyle chciałem powiedzieć.
|
|
 |
Uśmiechnij się do mnie jeszcze raz. Patrz na mnie równie intensywnie jak dotychczas, przeszukuj moją głowę w poszukiwaniu myśli i natrafiaj za każdym razem na ciepło moich uczuć. I powiedz coś, daj mi usłyszeć swój głos, a potem wyciągnij dłoń, a ja położę Ci na niej swoje serce, a Ty je zabierz, dbaj o nie, nie pozwól mu zgłodnieć, nabawić się chorób, udusić, kiedy już zamkniesz je w wyimaginowanej szkatułce niedostępnej dla innych ku potwierdzeniu tego, że jesteś ostatnią osobą, która je zdobywa.
|
|
 |
Czuję się tak jakbym miała przyczepiony do serca identyfikator, który odbiera idealnie tylko w połączeniu z Twoją nawigacją. I czuję, że mogę dowolnie iść przez życie, mogę zwalniać, by chwilę potem na nowo przyspieszyć, mogę na moment puścić Twoją dłoń, bo i tak za chwilę ten wmontowany gps mnie odnajdzie, Ty mnie odszukasz bez względu na to, gdzie akurat się pogubię. Mogę spojrzeć w którykolwiek moment przyszłości, która już nie jest tylko moja, jest nasza. Wyobrażać sobie jutrzejszy dzień z równie wielką swobodą jak kolejny tydzień czy tą samą datę za rok. Każdemu centymetrowi mojego ciała towarzyszy odczucie, że jesteś i nie ma siły, która mogłaby to zmienić.
|
|
|
|