 |
A teraz kiedy mój świat bezlitośnie się rozpada ...
|
|
 |
Niestety, pewnie bardzo dużo osób zna to uczucie. Kiedy rozrywa Cię od środka. Kiedy chcesz krzyczeć, a nie możesz. Kiedy roznosi Cię z bólu, ale nie możesz, nie możesz po sobie tego pokazać. Kiedy chcesz płakać, ale wiesz, że nie możesz. Kiedy po prostu chcesz zostać sama. Kiedy tęsknisz, cholernie tęsknisz. I chociaż wiesz, że to nie wróci, to obwiniasz się o to. Poczucie winy Cię przygniata .
|
|
 |
Nie masz bladego pojęcia o moich uczuciach. Nie wiesz jak cholernie słaba jestem, kiedy co noc łzy ciurkiem suną po moim policzku, pozostawiając lekko błyszczące sługi. Nie słyszysz jak zduszonym już głosem krzyczę z bólu zwijając się w jak najmniejszy kłębek. Nie zdajesz sobie sprawy jak pragnę o Tobie w takich chwilach zapomnieć. Nie wyobrażasz sobie ile myśli samobójczych przebiega przez moją głowę. Nie znasz wartości jaką jest dla mnie miłość, i nie pojmujesz, że dałabym sobie rękę odciąć tylko po to, żebyś wrócił. Najgorszym w tym wszystkim jest jednak fakt, że w dalszym ciągu chciałabym na kolanach cholernie Ci dziękować za każdą z chwil, w których byłam najszczęśliwszą kobietą pod słońcem.
|
|
 |
Za każdym razem gdy widziała go z inną zaciskała pięści i powtarzała jak mantrę: "Przecież nie mam do niego żadnych praw. Przecież nigdy nie byliśmy razem. Przecież nigdy mi nic nie obiecywał. Spokojnie."
|
|
 |
Ile razy dasz się jeszcze zmarnować głupia dziewczyno. Powiedz mi ile jeszcze potrzebujesz policzków, żeby wiedzieć, że nie możesz dostać tego, czego pragniesz. Przetęsknisz miliony godzin, wysłuchasz tysięcy słów, wylejesz setki łez. Po co to wszystko, skoro masz wypisaną na twarzy porażkę? Garbisz się, zakładasz na siebie ręce to wszystko pokazuje Cię w złym świetle, mała. Zagubiona w gąszczu rąk i spojrzeń; nawet kiedy chcesz po prostu odetchnąć świeżym, nadmorskim powietrzem, wiesz, że nie możesz. Nie masz żadnych szlabanów, sama jesteś swoim własnym kaftanem bezpieczeństwa, tylko jedna osoba nakłada na Ciebie ograniczenia. Bezczelnie możesz jej to wygarnąć w twarz, ale pokornie musisz to zaakceptować. Bo tą osobą jesteś Ty, bo tą osobą jestem ja.
|
|
 |
Nie zadowalaj się namiastką szczęścia, obiecuję, że znajdziesz jego pełnię.
|
|
 |
Jestem irracjonalna, czego ja od Ciebie
wymagam, miłości? To niedorzeczne, to
niemożliwe, wariatek się nie kocha, nie od
tego są. Umieszcza się je w specjalnych
zakładach izolujących od reszty
społeczeństwa. Nie do miłości są
stworzone, za mocno przeżywają, za
głośno krzyczą, tęsknią każdym
fragmentem skóry, umierają za każdym
razem, gdy ktoś je zrani, żyją bardziej w
swojej wyobraźni niż w rzeczywistości ...
Zresztą dla mnie miłość to seks o piątej nad
ranem, za szybkie bicie serca, fascynacja do
szaleństwa, dzielenie się ostatnim
kawałkiem, złączenie się z kimś duszą i
dzielenie wszystkich myśli, szczególnie tych
niewypowiedzianych, pewność, że gdy
będę umierać przyjdziesz i potrzymasz
mnie za rękę, to naiwne, niemożliwe, dziś
nikt już tak nie kocha..
|
|
 |
Jestem irracjonalna, czego ja od Ciebie
wymagam, miłości? To niedorzeczne, to
niemożliwe, wariatek się nie kocha, nie od
tego są. Umieszcza się je w specjalnych
zakładach izolujących od reszty
społeczeństwa. Nie do miłości są
stworzone, za mocno przeżywają, za
głośno krzyczą, tęsknią każdym
fragmentem skóry, umierają za każdym
razem, gdy ktoś je zrani, żyją bardziej w
swojej wyobraźni niż w rzeczywistości ...
Zresztą dla mnie miłość to seks o piątej nad
ranem, za szybkie bicie serca, fascynacja do
szaleństwa, dzielenie się ostatnim
kawałkiem, złączenie się z kimś duszą i
dzielenie wszystkich myśli, szczególnie tych
niewypowiedzianych, pewność, że gdy
będę umierać przyjdziesz i potrzymasz
mnie za rękę, to naiwne, niemożliwe, dziś
nikt już tak nie kocha..
|
|
 |
Jestem irracjonalna, czego ja od Ciebie
wymagam, miłości? To niedorzeczne, to
niemożliwe, wariatek się nie kocha, nie od
tego są. Umieszcza się je w specjalnych
zakładach izolujących od reszty
społeczeństwa. Nie do miłości są
stworzone, za mocno przeżywają, za
głośno krzyczą, tęsknią każdym
fragmentem skóry, umierają za każdym
razem, gdy ktoś je zrani, żyją bardziej w
swojej wyobraźni niż w rzeczywistości ...
Zresztą dla mnie miłość to seks o piątej nad
ranem, za szybkie bicie serca, fascynacja do
szaleństwa, dzielenie się ostatnim
kawałkiem, złączenie się z kimś duszą i
dzielenie wszystkich myśli, szczególnie tych
niewypowiedzianych, pewność, że gdy
będę umierać przyjdziesz i potrzymasz
mnie za rękę, to naiwne, niemożliwe, dziś
nikt już tak nie kocha..
|
|
 |
Jestem irracjonalna, czego ja od Ciebie
wymagam, miłości? To niedorzeczne, to
niemożliwe, wariatek się nie kocha, nie od
tego są. Umieszcza się je w specjalnych
zakładach izolujących od reszty
społeczeństwa. Nie do miłości są
stworzone, za mocno przeżywają, za
głośno krzyczą, tęsknią każdym
fragmentem skóry, umierają za każdym
razem, gdy ktoś je zrani, żyją bardziej w
swojej wyobraźni niż w rzeczywistości ...
Zresztą dla mnie miłość to seks o piątej nad
ranem, za szybkie bicie serca, fascynacja do
szaleństwa, dzielenie się ostatnim
kawałkiem, złączenie się z kimś duszą i
dzielenie wszystkich myśli, szczególnie tych
niewypowiedzianych, pewność, że gdy
będę umierać przyjdziesz i potrzymasz
mnie za rękę, to naiwne, niemożliwe, dziś
nikt już tak nie kocha..
|
|
 |
zadał mi pytanie czy kiedykolwiek cholernie
mi na czymś zależało.powiedziałam,że nie
potrafię odpowiedzieć na to pytanie. no bo
jak ? miałam mu powiedzieć,że tak - i że
chodzi o Niego ? przecież jestem tylko jego
kumpelą, która codziennie przed snem
pisze mu w smsie o czym myśli, bo On ją o
to prosi.
|
|
 |
Pamiętaj, wybaczyć nie znaczy zapomnieć
|
|
|
|