 |
Lubie jak mocno trzyma mnie w ramionach, zaczyna palić papierosa i nagle słysze " kotku, chcesz się zaciągnąć ? ".
|
|
 |
Boje się. Cholernie się boję odrzucenia z Twojej strony. Może nie powinnam? Nie chcę mieć po raz kolejny zranionego serca, już i tak jest w połówce. Chciałabym jakiś znak od Ciebie. Wiem, nie ma co liczyć. To zawsze tylko ja się zbytnio zaangażuje. Mam dość tego, że nie potrafię znaleźć w sobie tej siły. "Dasz radę" - mówi po cichu serce. "Po co ją okłamujesz?!" - krzyczy rozsądek. "Spróbuj, może się uda" - mówi nadzieja.
|
|
 |
Opowiedziałabym Ci o nim wszystko, ale wtedy Ty także byś się w nim zakochała.
|
|
 |
czujesz się jak ofiara wystawiona na pożarcie wilkom,
a mimo wszystko się uśmiechasz.
czyż to nie jest idealna definicja miłości ?
|
|
 |
ufasz mi? - zapytał, patrząc w jej delikatną twarz,
pełną zwątpienia i niepewności. a ona w odpowiedzi
zamknęła oczy i podała mu swą dłoń, mówiąc: - prowadź..
|
|
 |
jedyne czego chciała, to mieć kogoś,
kto usiadłby z nią pod rozgwieżdżonym
niebem i nic więcej, tylko żeby popatrzył
w jej oczy i powiedział: - jesteś jedyną,
jesteś tą, której szukałem..
|
|
 |
nie palę, ale jeśli kiedyś zobaczysz mnie z papierosem,
będzie to znaczyło, że nie mogę sobie z czymś poradzić..
|
|
 |
Niektóre sprawy mnie przerastają, ale ja rosnę mimo wszystko, idę do przodu, pomijając wszystkie przeszkody. Kiedyś zawładnę tym światem i stanę na szczycie najwyższej góry. Po to, abym mogła powiedzieć, że się nie poddałam.
|
|
 |
Biegła z ostatniego spotkania z nim ciemną nocą. Potykała się o kamienie, przewracała się, twarzą uderzając w beton i jakby tego było mało, u progu drzwi swojego mieszkania dostała od ojca za to, że uciekła z domu, by go zobaczyć . Nawet to nie bolało bardziej, niż jego słowa...
|
|
 |
Chcę być poranną rosą na Twojej trawie, promykiem słońca, który co rano wdzięcznie wpada do Twojego pokoju, kroplą deszczu na Twoim nosie i ulubionym kubkiem, z którego pijesz kawę. Chce być przy Tobie, z Tobą, w Tobie.. nie ważne.. chcę być jak najbliżej.
|
|
 |
patrzył mi w oczy. Poczułam, że nie umiem mówić, że plącze się pomiędzy prostymi wyrazami. Litery nie chcą układać się w słowa. Wtedy po raz pierwszy poczułam, że go kocham
|
|
|
|