 |
Mogłeś nigdy jej nie poznać. Być takim, jakim byłeś dotychczas-nie zrozumieć, czym naprawdę jest szczęście.
|
|
 |
brakuje Ci go czasem?
- czasem..czasem, gdy siadam przy oknie pijąc herbatę malinową i patrząc w gwiazdy
mam ochotę przywołać Go wspomnieniami i przytulić.. nic więcej.. ot tak, po prostu przytulić.
|
|
 |
nic tak pięknie nie rozprowadza się na moim ciele jak lekki powiew porannych rozczarowań,
niekontrolowane ucieczki wieczorową porą, zachwiania wiary przy obiedzie.
|
|
 |
1:00 - wciąż czuwam. 1:01 - jesteś w mojej głowie. 1:02 - myślę o twoich oczach. 1:03 - uśmiecham się 1:04 - próbuję zasnąć ponownie 1:20 - wciąż jesteś w mojej głowie 1:30 - wyjdź mi z głowy. 1:40 - ciągle nie mogę spać 2:00 - myślę o twoich ustach 3:00 - jestem zmęczona. 4:00 - Ty.Ty.Ty. 5:00 - wciąż jesteś w mojej głowie. 6:00 - jesteś w moim sercu. 7:00 - w końcu zasypiam. 8:00 - przygotowuję się do szkoły.
|
|
 |
wiesz kiedy jest prawdziwa miłość? wtedy, gdy On zakocha się we mnie potarganej, z czerwonym nosem i zachrypniętym głosem, a nie gdy będę szła po mieście w niebieskiej sukience i obejrzy się za mną jak sto innych facetów! Wtedy, gdy nie będzie cenił mnie za to jak wyglądam, ale jaka jestem i kiedy uświadomi sobie, że daję mu więcej emocji niż gra komputerowa.
|
|
 |
lizaki zamieniły się na papierosy, niewinne stały się dziwkami. praca domowa umarła śmiercią naturalną, a telefony są używane w klasie. cola zamieniła się w wódkę, a rowery w samochody. niewinne pocałunki przeistoczyły się w dziki seks. pamiętasz, kiedy zabezpieczać się znaczyło włożyć na głowę plastikowy hełm? kiedy najgorsza rzecz, którą mogłaś usłyszeć od chłopaka to że jesteś głupia. kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi, a mama była największym bohaterem. twoimi największymi wrogami było twoje rodzeństwo. kiedy w wyścigach chodziło tylko o to kto pobiegnie najszybciej. kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą. kiedy wkładanie krótkiej spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką. jedynymi narkotykami było lekarstwo na kaszel, a zioło oznaczało pietruszkę, którą mama wrzucała do zupy? najgorszy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych kolan i łokci i kiedy pożegnania oznaczały tylko do zobaczenia jutro. dorosłość, dlaczego nie mogliśmy się jej doczekać?'
|
|
 |
Bo gdy Tamta kurwa cię zostawiła plujesz sie do mnie?! nie ziom. do mnie sie NIE WRACA.
|
|
 |
Siedziała na brzegu łóżka z papierosem w ręku, jej źrenice rozszerzały się coraz bardziej,łzy spływały po jej policzkach z coraz większą częstotliwością.Chwyciła do jednej z dłoni szpilki, do drugiej butelkę taniego wina i boso wybiegła z mieszkania.Noc była pochmurna-zbierało się na deszcz.Usiadła na krawężniku ulicy i zaczęła pić czerwone wino prosto z butelki.Ocierając rozmazaną szminkę z ust, końcem rękawa, usłyszała cichy szept.Doskonale znała ten głos.Obróciła delikatnie głowę,zaciskając wargę spojrzała na ciemną postać.Doskonale znała te rysy jednak nie potrafiła powstrzymać łez.Starała się nie dać mu tej perfidnej satysfakcji, ale nie umiała zapanować nad sercem. Podszedł do Niej szyderczo się uśmiechając.Wyczuła powiew zakłamania w powietrzu. zobaczyła w Jego oczach przeszywającą je nienawiść.Mierząc ją wzorkiem odszedł.Przepełniony satysfakcją szedł dumnym krokiem.A ona siedziała sama na środku ulicy błagając Boga o to, aby potrafiła go znienawidzić.
|
|
 |
wstałam o pierwszej po południu , nietypowa pora dla mnie .oglądałam telewizję i słuchałam muzyki . potem wyszłam na dwór wypić piwo z przyjaciółmi . uśmiechałam się , żartowałam... potem wróciłam do domu , weszłam do łazienki . spojrzałam w lustro z uśmiechem na twarzy . ale nie trwał on długo . usiadłam i zaczęłam płakać . łzy spływały po mojej twarzy jak opętane , łapczywie chwytałam powietrze . to był piękny dzień , a i tak , jak każdy inny skończył się tym samym . wiesz co to ? to tęsknota . za Tobą . mimo że otacza mnie tak dużo ludzi , mimo że uśmiecham się tak często - jestem samotna .
|
|
 |
wyszła na balkon , usiadła na zimnych kafelkach pod gołym niebem , wyszukała papierosa i zaciągała się z całych sił. przed oczami było szaro od papierosowego dymu , po policzkach spływały jej łzy. w sercu czuła kłucie i niewyobrażalny ból , chęć bycia bardzo blisko niego. w głowie jej się kręciło , oczy piekły. nie mogła zrobić nic..
|
|
 |
Wymaż wszystkie ślady po sobie. Wyjdź z mojego serca. Zamknij go. I oddaj mi Od niego Klucz
|
|
 |
dwukropek ce / pierdooooolisz
|
|
|
|