|
Po pojebanej nocy z tępym świtem się ścieram,
Już nie wiem czy zaczynam żyć czy przestaję umierać...
|
|
|
źle mi w sobie, chcę uciekać.
|
|
|
Mówić o człowieczeństwie w tym chorym społeczeństwie
A wszystko wokół mówi ci że życie jest piękne
Dają papkę ludziom na okrętkę
Chyba brzydzę się ludźmi, zwymiotuję tym wstrętem
|
|
|
i tym oto sposobem fajne i dobre dziewczyny marnują kawał życia dla facetów, którzy się starali dopóki nie zdobyli, potem starania się skończyły a zaczęło się wypominanie, robienie na złość, brak szacunku, wkradła się obojętność i te fajne i dobre dziewczyny stały się chodzącymi pretensjami i zołzami, którymi wiecznie coś nie pasuje...ale kto je takimi zrobił? Ci cudowni faceci bez skazy harujący wielce na dom i olewający wszystko inne dookoła, udający przed wszystkimi dobrym mężów i ojców...
|
|
|
I need a doctor, doctor to bring me back to life...
|
|
|
codziennie myślę o rzeczach, na które nie starcza mi odwagi.
|
|
|
Staram się powstrzymać złość
W głębi moich paranoi, lecz ciągle sam wracam bo nie potrafię znaleźć ostoi
Wciąż tracę więcej niż miałem dzisiaj, ja to wiem
|
|
|
już nie wiem czy idę właściwą drogą
Skoro jedyne czemu stawiam czoła to kłopotom i problemom
Sam winien sobie za to co widzę i temu że kiedy już się odzywam to krzyczę
|
|
|
"odbić od tych, dla których nic nie znaczysz
nie zatęsknisz za nimi, spróbuj a zobaczysz"
|
|
|
co powiedzieć?kocham?a jak skłamię?nie kocham?ale nie wiem czy to prawda...
|
|
|
najważniejszą sztuką w życiu do opanowania jest godzenie się z tym, że ludzie odchodzą. jeżeli się jej nauczysz to będziesz niezniszczalna. wybrakowana, ale silna jak nikt inny.
|
|
|
|