 |
|
Co było przyczyną czy to naprawdę ważne?
Po prostu się skończyło coś co dużo było warte
|
|
 |
|
Płakałam na Twym ramieniu aż w końcu się poddałam
Ty dalej próbowałeś dać mi to do zrozumienia,
Ze chcesz mnie mieć jedynie za przyjaciela
|
|
 |
|
Tak naprawdę sam już nie wiem jak to się skończyło
Każdy poszedł w swoją stronę bez obarczania się winą
|
|
 |
|
Kocham Cie powtórze to jeszcze raz,
żegnaj na zawsze,pewnie jeszcze nie raz spotkam Cie szkoda tylko że w snach...
|
|
 |
|
Mów do mnie jeszcze chcę poczuć słodkie dreszcze
By rozpalone ciało bez końca tak szeptało
|
|
 |
|
Czy Cię kocham? Staram się o tym nie myśleć
Szukam szczęścia gdzieś,
Jak to będzie tego nie wiem idę dalej przed siebie
|
|
 |
|
Pożądaj całuj czułości swej nie żałuj ja kocham ciebie za nic
do końca i bez granic.
|
|
 |
|
Zabiorę Cię tam do nieba bram
Wezmę w ramiona i siebie dam
|
|
 |
|
Cała przeszłośc miga mi przed oczyma,
Czasami tak szybko,ze nie moge powstrzymac,
Łzy strumieniami spływają po policzkach
|
|
 |
|
Ale przecież to wielka miłość była.
Tak przynajmniej twierdził, dużo rzeczy obiecywał.
Lecz żadnej z nich nie zrealizował.
|
|
 |
|
Teraz ktos inny dotyka twe ciało
|
|
 |
|
Wiedz jedno,nigdy Cie nie zdradziłam,
nawet na jeden pocałunek sie nie skusiłam
|
|
|
|