 |
|
Znienawidziła to miejsce i nienawidzi go dalej.
|
|
 |
|
Boją się odezwać, podnieść głowę wyżej
|
|
 |
|
Nie unikną kary, myśleli że są nietykalni, szkolni idole, których celem było pieprzyć panny
|
|
 |
|
uśmiechnięta ciągle, dziś z tym uśmiechem będzie problem.
|
|
 |
|
teraz każdy boi się o życie, to życie którego tak bardzo nienawidzę.
|
|
 |
|
Zabijam strach, który dręczył mnie
|
|
 |
|
Panika w oczach, widzą mój szyderczy śmiech.
|
|
 |
|
Biegłem tak do celu, że wyplułem płuca prawie
|
|
 |
|
u mnie nic nowego, ilu słyszysz to nie raz,
Mówią 'widzę jak upadasz', odpowiadam 'to nie ja,wiesz?!'
|
|
 |
|
Przestałam radzić sobie z życiem i zaczęłam chlać co weekend.
|
|
 |
|
Miał być krok wielki, a ruszyłem tylko kilka metrów w przód
|
|
 |
|
Teraz wiem że nie ma żadnych szans już dla tej znajomości
|
|
|
|