 |
"Sam sobie w kwestii stabilności nie mogę ufać, kolejne dobre rady w kąt odrzucam, nie chcę Ci obiecać, bo pewnie Cię nie posłucham. Zawodzę się na Tobie tak samo jak Ty na mnie, może jestem indywidualistą, przez co ranię. Z kolejną trudniej mi ufać przez pasmo złych chwil, nie wiem czy się zmienię, nie obiecuję Ci."
|
|
 |
nie ma Cię i przecież wcale nie obiecywałeś że będziesz. I nie mogę być zła i muszę przestać o tobie myśleć. I musisz ułożyć sobie życie beze mnie , musisz się ustatkować , sam to powiedziałeś a ja , ja chyba właśnie znowu zaczynam świrować. Nigdy nas nie było , muszę w końcu w to uwierzyć , muszę się z tym jakoś zmierzyć. Ale nie wiem od czego mam zacząć i nie wiem już co mam robić , nie wiem co jest prawdą a co chorą fantazją i nie wiem jak Cię zapomnieć i nie daję już rady więc wyniszczam się , wypalam , umieram i chyba , chyba nie chcę przestać , i chyba nawet nie chcę już pomocy . / nacpanaaa
|
|
 |
"Bo potrzebuje Ciebie jak żadnej innej rzeczy,skłamałabym, mówiąc, że chcę się z Ciebie wyleczyć."
|
|
 |
wierzę, że przeszłość jest nam po coś i nawet jak nie pamiętasz dziś to przyjdzie nam jeszcze gdzieś razem iść
|
|
 |
nie da się nagle wypieprzyć z życia słów, spojrzeń, gestów ot tak, wypad
|
|
 |
co jest kurwa? wcześniej nie było tu bariery żadnej kontakt bez kitu ot tak się urwał i obcy dla siebie jesteśmy tak nagle
|
|
 |
gdzie jesteś dziś? gdzie Ciebie szukać?
|
|
 |
znikam przy barze gadam z barmanem leję mi wódę jak stać mnie akurat i czas mi pokaże jak mam przejebane jeśli jakimś cudem nie utonę w bzdurach
|
|
 |
widzę jak czas wyrył nam przeszłość, na twarzach widać, że coś nam uciekło
|
|
 |
nie myślałem, że mnie tak to ścierwo pojmie, niespokojnie zerkałem na Ciebie i chciałem wierzyć,
że z tego o czym myślisz część jest o mnie
|
|
 |
paliliśmy go przy oknie jakby znowu była ze mną
|
|
|
|