 |
proszę, dowiedz się, czemu jest mi tutaj aż tak źle. krzywdzisz mnie już mniej, nocą łatwiej mi to przyznać jest.
|
|
 |
daj mi miejsce przy oknie, wiesz, może być obok tamtych dwóch, znowu wyszło odwrotnie – mieliśmy razem być tu, mieliśmy wszystko dzielić na pół, ten zwyczajny sukces i niezwykły ból i nie dotarłbym tu, gdybym nie szedł z Tobą a paradoksalnie nie chce mieć Cię obok
|
|
 |
nie potrafię jej nie ulec, jakoś mnie hipnotyzuje. / zrobsalut
|
|
 |
nie chcę Cię ranić dziś wiec udaję, że lubię samotność, i sam przed sobą gram, że to jest udawany love song. / zrobsalut
|
|
 |
Chcę tobie mówić o rapie i wracać co chwilę, nie tylko po to, żeby znów móc Cię łapać za tyłek, bo wiem, że w końcu poderwę latem dziewczynę co lubi oldschool, na równi stawia lateks z winylem.
|
|
 |
jestes taka słodka, taka piekna, usmiechnieta, jak po wypaleniu skreta, pełen relaks, ja wymiekam
|
|
 |
w zasadzie powinnaś już wrócić. nieobecność twoja nieprzydatna puchnie nocą w gardle.
|
|
 |
Za przyjaźń, bo bez tego nie doszedłbym nigdzie,
Choć z roku na rok, co raz mniej nas na tej liście.
|
|
 |
Tak za tobą tęsknię, kochanie.
|
|
 |
Tak mi pusto i niezręcznie w samej sobie, nie umiem znaleźć miejsca. Obijam się, ranie duszę o kanty swojego ciała. Wszystko jest we mnie takie zimne. To strasznie dziwny wieczór, zupełnie jakby czas się zatrzymał albo nawet zaczął się cofać. Znowu jestem tam, gdzie kiedyś i mam ze sobą te same lęki i drżenia, których nie umiem opanować, a które tak bardzo wzmagają przy każdym ruchu i dotyku. Bolą mnie od tego kości i boli mnie cały środek. Pali mnie i piecze, i swędzi, jakby ktoś zapalił we mnie ogień. Nie wiem już sama, co działo się wczoraj, co działo się dzisiaj. Nie wiem, kim jestem teraz i nie potrafię się odnaleźć, za dużo tu zakrętów, zjazdów, labiryntów. Wszystkiego za dużo, a mnie tak mało. /black-lips
|
|
 |
'' Mówią, że czas leczy rany. Ale ja nie czuję się uleczona. ''
|
|
|
|